----------------------------------------------------------------
-No bo ja Cię Lily Kocham i …
Rozdział
10
-No bo ja Cię Lily Kocham i nawet nie wiesz jak mi
strasznie smutno było jak powiedziałaś, że ci na Krisie zależy. Z początku
myślałem że może serio nam coś wyjdzie. Kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem od
razu się w tobie zakochałem,myślałem że to może zauroczenie czy coś, ale jak
cię widziałem to wiedziałem że to nie zauroczenie. Dążąc do sedna, kiedy byłem
u Niki rozmawialiśmy o Tobie, nawet nie wiesz ile rozmowa z Niki mi pomogła. No
i wtedy wpadł Kris i coś zaczął gadać że jeśli ci nie dam spokoju to pożałuje
czy coś takiego. Również powiedział że dla mojego dobra będzie lepiej jak
przestane się z tobą spotykać. No i dlatego tak się wcześniej zachowałem. Wiem
Lily ile znaczysz dla Krisa i on naprawdę mocno cię Kocham i ja nie chcę
niszczyć tego co jest pomiędzy wami. Więc..- mówił Harry patrząc mi w
oczy.
Kiedy to usłyszałam
łzy same napłynęły mi do oczy. Nie mogłam uwierzyć że Kris mógł tak powiedzieć.Chłopak
którego kochałam, wybierał mi ludzi z kim mam się zadawać a z kim nie.
Wściekłam się,że tak potraktował Harrego. Od razu go przytuliłam i nie chciałam
żeby dokańczał. -Harry już dobrze,
dziękuje że mi powiedziałeś. Nie chce aby Kris wybierał z kim mam spędzać czas.
Jesteś moim przyjacielem i na pewno nie zrezygnuje z Ciebie bo mu tak się
podoba jasne.? A poza tym chciałam Cię przeprosić za robienie ci nadziei
naprawdę nie sądziłam ,że taka jak ja może spodobać się komuś , a jeszcze
tobie. Wiem że chciałbyś coś ze mną , tylko że ja kocham Krisa- łzy mi leciały-
ale także ciebie bardzo lubie , więc jeśli niemiałbyś nic przeciwko, chciałabym
abyśmy dalej byli przyjaciółmi co ty na to.?
Harry nic nie powiedział tylko się do mnie uśmiechnął i
mnie przytulił. Było mi strasznie patrzeć na niego. Chłopak któremu się podobam
musi zaakceptować mój związek z Krisem. Nie wiedziałam jak mam postąpić w tej
sprawie. Czy dobrze postanowiłam dalej się z nim przyjaźnić ,a może Kris miał
rację , bo skoro mnie kocha to z każdym widokiem mnie z Krisem będę sprawiała
mu ból. Kiedy uwolniłam się z jego ramion od razu zapytałam
-Harry zapomniałam dodać , dziękuje za różę- powiedziałam i
pocałowałam go w policzek
-Jakie róże , ja ci żadnych róż nie dawałem o ile
pamiętam-powiedział ze zdziwieniem.
-No proszę cię , nie wkręcaj mnie.-mówiłam ze śmiechem
-Ale ja serio nic nie wiem o żadnych różach, może to Kris
ci je dał.
-Harry wchodzicie za chwile na scenę-powiedział jakiś mężczyzna
-Wiesz co ja muszę iść, udanego koncertu i pilnuj
Alex-powiedział i pocałował mnie w policzek.
Okay, skoro to nie Harry a tym bardziej nie Kris , to kto
mógłby wysłać mi te róże. Nie dawało mi to świętego spokoju. Jakiś inny mężczyzna
wskazał nam wyjście z kulis i pokierował nas na miejsca na widowni. Tłum
krzyczący, płaczących fanów już był, brakowało jedynie chłopaków. Mała na widok
tego wszystkiego rozpłakała się. Nie sądziłam że ktoś może na taki widok
popłakać się. Podczas całego koncertu bawiłam się z Alex i z fanami skakałam ,tańczyłam.
Był to jeden z lepszych koncertów na których byłam. Nie wiem czemu ale cały
koncert czułam jak Harry się na mnie gapi. Po koncercie z powrotem udałam się
za kulisy pogratulować i przy okazji się pożegnać. Chłopaki nie chcieli
wypuścić Alex bez pamiątki. Zrobili sobie z nią chyba ze 100 zdjęć , nawet na
kilku ja się załapałam. Pożegnałyśmy się z chłopakami i szłyśmy w stronę
wyjścia kiedy za rękę pociągnął mnie Niall;
-Hey, jakbyście nie miały nic przeciwko , to mógłbym iść z
wami.?- powiedział i zrobił minę słodkiego pieska
-Taaak- krzyknęła Alex i przytuliła się do blondaska
-No to moje słowo tu się nie liczy.
Całą drogę do domu Niall wygłupiał się z dziewczyną.
Biegali środkiem chodnika, krzyczeli, wpadali na ludzi.Ledwo co doszliśmy pod
dom, a drzwi się otworzyły a z nich wyszła P.Sami. Była szczęśliwa, ale kiedy
zobaczyła Alex biegnącą do niej z wielkim miśkiem i uśmiechem rozpłakała się.
Mama dziewczynki dziękowała nam chyba przez dobre kilka min. Oczywiście nie
odbyło się bez łez. Nawet blondasek się popłakał. Obiecał nawet że postara się
jeszcze ją odwiedzić kiedyś. Wszyscy pożegnaliśmy się ze sobą i ruszyliśmy w
kierunku mojego domu. Nagle Niall przerwał ciszę
-I jak tam wyjaśniłaś sobie wszystko z Harrym , powiem ci
serio, takiego przybitego to go jeszcze nie widziałem.
-To ty o wszystkim wiedziałeś i mi nic nie powiedziałeś?-krzyknęłam
na niego
-No dziwisz się, chciałem z Tobą pogadać ale ty ciągle
byłaś zajęta z Krisem , to co miałem do telefonu mówić.
Fakt miał rację, nie miałam czasu. Wiecznie tylko Kris,Kris
no ale co się dziwić. Kochałam go.
-Dobra mniejsza, tak myślę że między nami jest ok, jesteśmy
przyjaciółmi i chciałabym aby tak zostało.
-A ja Lily.?-powiedział
-Co ty.? Niall Błagam cię …
-Nie , no wiesz czy my też jesteśmy przyjaciółmi?
-Niall głupie pytanie zadajesz, jasne że tak-powiedziałam i
potargałam mu jego blond fryzurę
-Uważaj dobrze, te włosy kochają miliony dziewcząt
zapomniałaś hello.-powiedział ze swoim akcentem
Rozśmieszył mnie tym. Całą drogę opowiadał o poprzedniej
trasie koncertowej, że mają staniki na cały rok, a nawet ile stringów.
Większość drogi śmiałam się jak głupia. Gadane to on miał niezłe. Odprowadził
mnie do domu i wziął taksówkę i pojechał. Gdy tylko weszłam do domu od razu
zadzwoniłam do Krisa ;
-No cześć Kochanie jak tam ciocia.?-zapytałam
-Cześć, tęskniłem za tobą . A wiesz już lepiej ale dalej
jej stan jest zły.-mówił
-Przykro mi.. Miałbyś może czas wpaść do mnie tak na 15
min. Ważne.
-No ogólnie to dopiero co wróciłem do domu. Ale będę za 10
min.
Musiałam mu wyjaśnić kilka rzeczy. Wiedziałam że to jest
nieodpowiedni moment, że choroba cioci, ale musiałam mu to powiedzieć. Jak
zwykle był punktualny . Zanim otworzyłam drzwi zastanawiałam się jak zacząć
rozmowę.
-O hej kochanie, jak dobrze cię widzieć-powiedział kiedy
otworzyłam drzwi i mnie pocałował.
-Wejdź proszę
Wszedł i od razu skierował się do salonu. I na pierwszy
rzut oka rzucił mu się wielki bukiet róż.
-O, a to kogo róże?-zapytała. Kurczę zapomniałam o różach ,
miałam je wynieść do Ally pokoju.
-no ten noo.. Ally dostała od męża na...walentynki, tak
walentynki-powiedziałam
-Na pewno walentynki bo jakoś nie pewna tego jesteś?
-Tak walentynki, Dobra zmieńmy temat. Byłam dzisiaj na
koncercie chłopaków i udało mi się zamienić parę słów z Harrym- gdy to
powiedziałam spojrzał na podłogę- i nie uwierzysz, zachowywał się jakoś
dziwnie. Unikał mnie. Wiesz może coś o tym.?-zapytałam i skrzyżowałam ręce.
-No wiesz Lilly, ja chciałem tylko dla jego dobra. Wiesz że
on w tobie się zakochał?-zapytał a ja tylko pokiwałam głową- no i wyobraź sobie
jak ty byś się czuła gdyby ktoś ci się podobał a ten ktoś miałby dziewczynę ,
cierpiałabyś nie,? No właśnie i myślałem że jak przestanie tak spędzać z tobą
czas no to nie będzie cierpiał. Ja naprawdę nie chciałem źle. Chciałem dobrze
uwierz mi .-powiedział a ja go przytuliłam
-Kris, posłuchaj , niezależnie od tego co czuje do mnie
Harry, on dalej chce się ze mną przyjaźnić a grożąc mu bardziej go krzywdzisz i
na przyszłość chciałabym abyś mi mówił takie rzeczy i pozwolił mi samej
wybierać mi przyjaciół okey.-powiedziałam i on mnie pocałowałam
Pogadaliśmy sobie jeszcze trochę. Na szczęście odbyło się
bez kłótni. Cieszyłam się że Kris chciał to dla jego dobra ,tylko szkoda że nie
pomyślał o mnie. No ale cóż. Kiedy poszedł już do domu było po 22. Byłam po
prostu zmęczona koncertem, rozmowami wszystkimi, jak dla mnie za dużo wrażeń
jak na jeden dzień.
Cała ta
sprawa zbliżyła nas do siebie. Z chłopakami często po koncercie rozmawiałam na
skeypie właściwie to oglądałam ich wygłupy i słuchałam co wydarzyło się podczas
koncertu. Dziwiło mnie to że mimo że dopiero co zeszli ze sceny dalej mieli
wulkan energii. A z Krisem, układało się nam coraz lepiej, z dnia na dzień było
coraz lepiej. Każdy dzień spędzony z nim był wyjątkowy. Jedynie na weekendy
wyjeżdżał do cioci , pomóc w domu i posiedzieć trochę z nią w szpitalu. Nawet
proponował mi żebym z nim jechała, ale nie czułam się na tyle pewna, byliśmy ze
sobą dopiero 2 tyg , a zbytnio nie chciałam z nim sama wyjeżdżać. Na szczęście
tak mnie kochał że rozumiał mnie. W szkole za to te 2 tyg to chyba były
najcięższymi zajęciami jakimi kiedykolwiek mieliśmy. Pani od tańca dawała taki
wycisk , że kilka osób w szkole nadwyrężyło sobie jakieś mięśnie. Nie wspomnę
już o tym że co chwilę słyszałam od dyrektorki, że zamiast szwędać się po parkach
to powinnyśmy wymyślać coś dobrego na koniec roku. Widziała kilka osób w
walentynki i od razu twierdzi że nic nie robimy, tylko wcześniej tyraliśmy aby
wymyślić flash moba i choreografie. Staraliśmy się jak mogliśmy teraz wystarczy
czekać na termin pokazu. Raz nawet udało mi się zorganizować babski wieczór pod
koniec lutego z Niki Angel, Rose, Eleanor, Daniel. Nie chciałam zbytnio El i
Dani zapraszać ale akurat były u Niki więc tak jakoś wyszło.
W pod koniec lutego w piątek czekałam po
zajęciach na Krisa. Miałam go odprowadzić na pociąg do cioci. Kiedy stałam
przed wyjściem ze szkoły , Kris od tyłu mnie przytuli i pocałował w policzek. Zdziwiłam się że był taki szczęśliwi.
Postanowiłam zapytać
-A ty co masz taki dobry humor, zakochałeś się czy co.?-
mówiłam kiedy wychodziliśmy ze szkoły
-Taak zakochałem się
w pewnej dziewczyny która trzyma mnie za rękę fajnie nie?-powiedział-
Ale serio nie uwierzysz. Chłopaki ode mnie z grupy wynajęli domek gdzieś w
Londynie i jedziemy z grupą trochę się pobawić , czyż to nie świetnie. Spędzimy
razem cały weekend-cieszył się jak małe dziecko. Tylko szkoda że mi wcześniej o
tym nie powiedział. Teraz kiedy
zorganizowałam ten wieczorek głupio mi było odwoływać.
-A ty do cioci nie jedziesz.?-zapytałam ze zdziwieniem.
Jeszcze kilka dni temu chodził przybity bo cioci się nie polepszało.
-W ten weekend mama jedzie z siostrą więc ja nie muszę. To
co jedziemy?
-No wiesz , a Niki jedzie.?-zapytałam , byłam ciekawa czy
pojedzie z Joshem.
-No właśnie nie, powiedziała że ma lepsze plany niż
siedzenie z nami na jakimś domu.
Aha, czyli skoro Niki nie jedzie czyli szykuje się do mnie
na wieczorek.
-No wiesz, ogólnie to zaprosiłam dzisiaj dziewczyny na taki
babski wieczór i teraz tak głupio mi wszystko odwoływać. Niki też została
zaproszona więc dlatego z wami nie jedzie pewnie. Więc może kiedy indziej nam
się uda pojechać co.?
-Skoro ty nie jedziesz ja też nie jadę , nie zostawię cię
samej na weekend, kiedy ja będę świetnie się bawił.
-Proszę cię , wyjeżdżasz co tydzień do cioci i jakoś żyję,
ja również będę dobrze się bawiła. Więc ty jedziesz na domek a ja bawię się na
wieczorku.- śmiałam się
-Ale na pewno , nie będziesz zła, bo jeśli coś to ja
zostanę i dotrzy...- mówił ale nie dokończył bo zaczęłam go całować.
Odprowadził mnie do domu i poszedł się spakować, a ja
zaczęłam szykować dom do wieczorku. Ally z Michaelem wyjechali do jego rodziny
na weekend więc mogłam zaszaleć. Dostałam od Meg es że nie da rady bo dostała
szlaban od mamy za oceny z matematyki. Dziewczyny miały wpaść na 20,ale jak to
one przyszły ok 21 ale z toną żarcia i alkoholu. Z jednej strony to dobrze, bo
jak mamy spędzić całą noc to będziemy dużo jady i piły. Z początku panowała
jakoś sztywna atmosfera ale po kieliszku wina rozkręciło się. Każda zaczęła o
sobie opowiadać . Najwięcej do opowiedzenia miała El z Dani, opowiadały jak to
poznały chłopaków i jacy są w ich towarzystwie. Opowiadały również śmieszne
historie jakie się wydarzyły np. jak Louis raz tak się napił że El ciągnęła go
do domu, bo nikt nie chciał jej pomóc. Albo jak Liam udawał że nie umie tańczyć
żeby być w towarzystwie Dani. Wszystkie śmiałyśmy się ale nawet płakałyśmy ze
śmiechu. Po kilku lampkach wina lekko nas siekło , jedynie Niki była trzeźwa.
Nie chciała pić więc jej nie zmuszałyśmy. Ok godz 00 stwierdziłyśmy z
dziewczynami że zamówimy sobie pizze ;
-Ty Angel, masz jeszcze ten numer tego przystojniaczka z
pizzerii , jak on miał Tomo.?-zapytałam
-ahhaha tak Tomo. No jasne że mam, nawet czasem piszemy ze
sobą. Weź telefon i zadzwoń leży gdzieś na komodzie.
Wzięłam telefon i nie chcący weszłam w skrzynkę wiadomości.
Ostatniego esemesa dostała od Krisa, z ciekawości otworzyłam i zobaczyłam ich
zdjęcie z podpisem ,, Ładne zdjęcie bo z ładnymi ludźmi xx '' Pierwsze co to
nie wiedziałam co mam myśleć. Czy Angel byłaby wstanie dopuścić się czegoś
takiego. Nie chciałam teraz robić jakieś afery , a szczególnie że byłam pijana.
Ale nie zmienia faktu że ciągle o tym zdjęciu myślałam . Gdy tylko je
zobaczyłam od razu spojrzałam na Angel a ona ;
-No masz ten numer .?
-Tak tak już dzwonię.
Szybko znalazłam numer i zadzwoniłam do pizzerii. Po tej
rozmowie poszłam do łazienki i spojrzałam w lustro i łzy zaczęły mi lecieć .
Czy Kris mógłby dopuścić się zdrady. Niby tak mnie kochał, Harry mówił że mu na
mnie zależy, ale to zdjęcie. Czemu nic mi żadne z nich nie powiedziało.
Przecież Angel wie jak go kocham . Nawet nie zwróciłam uwagi że siedziałam i
płakałam tam z15 min. Przyszła po mnie Niki.
-Lily wszystko ok.? -przeraziła się jak zobaczyła mnie
zapłakaną
-Tak , tak . Jakoś po winie naszło mnie na płakanie wiesz
takie efekty uboczne
-ahha , to musisz dołączyć do reszty , bo one też już tam
na dole ryczą
Zeszłam na dół i okazało się prawdą każda już płakała. El z
Dani opowiadały jak ciężko być dziewczyną któregoś z 1D. Codziennie słuchają
dużo komentarzy negatywnych, wyzwisk. Prawie jak ze mną tylko że ja byłam
zwykła ich przyjaciółką . Nawet nie chciałam myśleć jak one to muszą znosić idą
z chłopakiem a z boku jakieś wyzwiska lecą. Współczułam im strasznie. Szkoda
tylko że ja nie z tego powodu płakałam , ciągle miałam przed oczami ich
zdjęcie. Uśmiechnięci i jeszcze ten wpis. Nie mogłam patrzeć na Angel.
Rozmawialiśmy tak do 4 rano. Byłyśmy pijane za wszystkie czasy, ale dzięki temu
dobrze się poznałyśmy. Mimo że El wydawała nam się być dziwna okazała się być
fajną dziewczyną. Wszystkie na koniec porobiłyśmy sobie parę zdjęć i potem pojechały
do domu.
Rano obudziłam się z wielkim bólem głowy. Pierwsze co
zrobiłam to poszłam i wzięłam tabletkę a zaraz po wzięciu dostałam telefon od
Liama
-Lily , coś ty zrobiła z Daniel i Eleonor ?! Przyjechały
pijane a teraz leżą u Niki i są nie żywe. Ile wy tam piłyście.?-krzyczał do
słuchawki
-Jezu Liam błagam cię oszczędź mnie, głowa mi pęka , nie
wiem, straciłam rachubę po 6 kieliszkach.
-O mój boże.. Dobra zdrowiej, ale nie wybaczę ci tego ,
mieliśmy iść dzisiaj na koncert, a jedynie gdzie pójdę to do sklepu po wodę gazowaną
i tabletki na kaca- mówił śmiejąc , nawet w tle słyszałam Louisa jak budzi El.
Kiedy rozłączył się usiadłam w pokoju przy biurku i
spojrzałam na moje i Krisa zdjęcie. Wszystko mi się przypomniało z wczoraj. Wybuchłam
płaczem. Chciałam jak najszybciej dowiedzieć się prawdy , ale widziałam że
skoro ja tak się czuje to chłopak jeszcze gorzej. Musiałam jakoś przeczekać do
poniedziałku.
Cała sobotę przeleżałam w łóżku, nawet nie miałam ochoty
jeść . Tak się źle czułam a jeszcze ciągle przychodziły mi do głowy różne historyjki Krisa z Angel. Było to
koszmarne. Chciałam z kimś pogadać ale nie miałam nawet siły.
W niedziele było już lepiej. Doprowadziłam się do stanu
normalnego. Ale kiedy zeszłam na dół przeraziłam się . Był mega bałagan. Od
razu zabrałam się do sprzątania, żeby Ally nie marudziła. Przynajmniej podczas
sprzątanie nie myślałam o Krisie. Jedyne co mnie dziwiło że była niedziela a on
nawet od piątku nie zadzwonił ani nie napisał esemesa. Powiedziałam sobie, że
jak będzie coś chciał to napisze. Glupi telefon leżał na stole i żadnego esemesa
jedynie Harry napisał że rozmawiał z El i że nieźle potrafimy balować i na
następną impreze wpada. Ucieszyłam się że chociaż on o mnie pamiętam. Chciałam
do niego zadzwonić i mu o wszystkim powiedzieć, ale jakoś miałam mało odwagi.
Wiedziałam że on Krisa zbyt nie lubi. Była to najgorsza niedziela chyba ze
wszystkich. Cały wieczór spędziłam nad książkami, a przed spaniem dostałam
esemesa od Krisa ''Kochanie przepraszam Cię że nic nie pisałem ale tak
zabalowaliśmy że całą sobotę umierałem a niedziela musieliśmy sprzątać nas
bałagan. Mam nadzieję że się nie gniewasz i mi wybaczysz. Postaram Ci to jakoś
wynagrodzić. Kocham Cię i Dobranoc. Do jura w szkole xx. '' Jednak o mnie pamiętam wow. Ciekawe czy
do Angel też już coś napisał. Odpisałam mu tylko * No trudno..Też Cię Kocham
do jutra'' Czekałam na ten poniedziałek , modliłam się żeby to nie była
prawda. Nie pogodziłabym się z myślą że on i Angel razem. Byłyśmy
przyjaciółkami więc jak ona mogłaby mi to zrobić. Zasnęłam z mokrymi oczami.
Poniedziałek, pierwszy dzień tygodnia i pierwszy marca.
Mógł to się okazać najgorszy dzień w moim życiu. Szybko się ogarnęłam i szłam
do szkoły wyłączając się i myśląc jak mam go zapytać. Czy wprost czy zdradza
mnie z Angel czy jakoś inaczej.. Nie byłam pewna. Bałam się tej rozmowy. Kiedy
podeszłam pod szkołę Kris czekał na mnie z jedną czerwoną róże. Kris na mój
widok rozpromienił się i pocałował mnie i powiedział;
-Lily , to na przeprosiny że nie miałem czasu dla ciebie.
Wiem że to tylko głupi kwiat ale nie gniewaj się już na mnie proszę . Kocham
Cię.
-Nie gniewaj się za weekend. Ale ….
-Zostaw mnie,nie dotykaj mnie, nie chcę cię widzieć, Zostaw mnie-
Krzyczała Niki wybiegając ze szkoły zapłakana…
Niki pokłóciła się z Joshem?? Szkoda,byli taką fajną parą... Dalej! <3
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany do Liebster Blog Award :)
OdpowiedzUsuńohmfh.blogspot.com
Jaki szok •o• Ja tam od paczatku nie lubilam Krisa no ale coz... Czyzby Niki poklocila się z Joshem ło matko :/ szkoda mi jej ;) a ja dalej nie wiem co z Niallerem, bo tak się jakoś dziwnie zachowuje jak na moj gust no i Harry ktory się zakochal ahhh no coz pozostaje mi tylko czekac na nn. :D a i zapomnialabym swietny rozdzial i duuuzo się w nim dzieje :) ~ Lula :*
OdpowiedzUsuńNiee no ja nie wierzę w to że Kris z Angel ... To nie możliwe... A co do tego Niki i Josha to zdaje mi sie że to zwykła kłótnia i zaraz się pogodza ,szczególnie że Josh to przyjaciel Zayna .;) A Harry wow nie wierzę . Czekam z niecierpliwością na kolejny .xx
OdpowiedzUsuńTrochę wzruszające ;3
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga:
carly-daily.blogspot.com
podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuńhttp://probujacbycsoba.blogspot.com/
super! pisz dalej szybko bo się nie mogę doczekać :p pozdrawiam xoxo :)
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany do Liebster Blog Award :)
OdpowiedzUsuńhttp://muzyka-styl-hobby.blogspot.com/
Twoje opowiadanie jest świetnie. Bardzo mnie zaciekawiłaś. Czekam z niecierpliwością na next :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Leighton xx
Zapraszam na:
http://i-know-it-is-more-than-friends.blogspot.com/
Cudowne *____* Czekam na następny rozdział!
OdpowiedzUsuń`Zgodnie z obietnicą, powiadamiam o nowym rozdziale u mnie ---> http://cierpienie-dla-szczescia.blogspot.com/2013/02/rozdzia-4.html