środa, 20 lutego 2013

8 Rozdział

Niestety , ale więcej rozdziałów nie mam napisanych, więc kolejne będą dopiero za 2-3 dni . Może dzięki temu uda mi się załapać więcej komentarzy. Ostatni rozdział aż 1 komentarz szał normalnie. No ale , wiem że jest kilka osób które czyta więc nie trace nadziei  i piszę dalej .   xxx

--------------------------------------------------------
Weszliśmy do domu, Zayn z Krisem od razu poszli po drinki, ja z dziewczynami usiadłam na kanapie i zaczęłam rozmawiać z Eleanor,Daniel,Niki i Perrie,kiedy do mnie podszedł pijany Harry....


Rozdział 8
Weszliśmy do domu, Zayn z Krisem od razu poszli po drinki, ja z dziewczynami usiadłam na kanapie i zaczęłam rozmawiać z Eleanor,Daniel,Niki i Perrie,kiedy do mnie podszedł pijany Harry;
-Cześć kochanie, bałem się że już nie przyjdziesz- powiedział Harry i pocałował mnie w policzek.
-Cześć Harry, mówiłam ci że przyjdę. Chyba już za dużo wypiłeś co.?
-Ja nic nie piłem,jestem grzeczny jak aniołek – Gdy to powiedział wszystkie zaczęliśmy się śmiać , bo ledwo co mówił , a już nie wspomnę że ledwo stał.
-Zapomniałem ci powiedzieć że ślicznie wyglądasz. Może masz ochotę na drinka -zapytał i usiadł koło mnie.
-Dziękuje,ale Kris poszedł, a poza tym tobie już wystarczy.
Po tych moich słowach Harry zaczął się do mnie przystawiać , jego twarz była coraz bliżej mojej. Robiłam wszystko aby tylko mnie nie pocałować.
-Lily drink dla ciebie . - dał mi do ręki -Wszystko w porządku?-zapytał Kris
-Tak , tak , wszystko ok.-powiedziałam mu a Harry zarzucił mi rękę na ramiona.
-To ja was może zostawię samych.-powiedział Kris i chciał odejść
-Stój-wstałam i złapałam go za rękę – Przyszłam z tobą.
Pijany Harry wstał z kanapy i złapał mnie w pasie i mocno we mnie się wtulił , widać było po mojej minię że chciałam aby on mnie zostawił.
-Sorry stary , ale możesz ją zostawić , jakbyś nie zauważył ona nie chce abyś ją dotykał czy coś-powiedział Kris
-A skąd ty możesz wiedzieć co ona chce, pytałeś ją może?- i Harry bardziej przyciągnął mnie do siebie
-Myślisz że jak jesteś gwiazdą to wszystko ci wolną, weź ją zostaw- i Kris odepchnął Harrego tak że na szczęście upadł na kanapę.Mocno go nie popchnął , ale Harry był tak pijany że dziecko by go popchnęło a on by leżał.
-Chodźcie dziewczyny pójdziemy gdzie indziej usiąść.-objął mnie Kris w pasie i poszliśmy na drugą kanapę.
Nie wiem skąd , gdy tylko dochodziliśmy do kanapy na Krisa rzucił się Harry. Zaczął bić Krisa , spanikowałam i chciałam ich od siebie odepchnąć , ale jakoś niefortunnie Harry mnie popchnął i upadłam mnie przez co rozcięłam sobie lekko lewy nadgarstek o rozbitą szklankę, która nie chcący upuściłam podczas próby odepchnięcia Harrego od Krisa.. Szybko wstałam i odciągnęłam Kris a Liam z Zaynem Harrego ;
-Dobra Harry starczy ci już imprezowania , choć zaprowadzę cię pokoju Nialla , tam się położysz -powiedział Liam
-Ten frajer nie będzie mi mówił co mogę a co nie-krzyczał Harry i strasznie się wyrywał
-Tak tak , pogadacie sobie na trzeźwo , a teraz choć- powiedział Zayn i pociągnęli go do pokoju.
Byłam tak wściekła na Harrego że sama miałam ochotę pójść do pokoju i my przywalić w twarz za jego zachowanie. Nagle odezwała się Niki.
-Jezuu Lily ty krwawisz .! - i wskazała na mój nadgarstek .
-Choć Lily zabandażuje ci rękę.-powiedział Niall .
Gdy tylko weszliśmy do łazienki kazał mi usiąść na szafce , a sam szukał w drugiej szafce bandaż i wodę utlenioną.
-Przepraszam cię za Harrego nie sądziłem że tak się może zachować – mówił i szukał rzeczy
-Nic się nie stało , przecież nie mogłeś przewidzieć co się może stać .
-No fakt , ale wiem że jak Harry za dużo wypiję to lubi się z kimś pobić – śmiał się -Dobra Lily daj mi rękę
Zapomniałam że akurat miałam na tej ręce blizy, a nigdy ich jako tako nie pokazywałam bo miałam zawsze jakąś chustkę na ręku, akurat dzisiaj nic nie założyłam .
-O jezuu Lily.- na widok mojej ręki ,blizny było dość mocno widoczne -Dlaczego?
-Daj mi to sama sobie opatrzę-wyrwałam mu z ręki wodę utlenioną . Polałam rękę wodą utlenioną, ból był straszny , łzy od razu napłynęły mi do oczy. Niall na widok łez wziął moją rękę i zaczął dmuchać aby złagodzić ból.
-Dziękuje-uśmiechnęłam się- A teraz dam mi bandaż.
-Poradzę sobie.
Zaczął bandażować bardzo powoli, gdy skończył pocałował i powiedział;
-Do wesela się zagoi- śmiał się – a teraz powiedz mi od czego masz te blizny?
-Zapomniałeś ,mówiłam nie wytrzymywałam w Polsce przez mamę.
-Ale to aż tak.?-zdziwił się
-NO nie do końca-powiedziałam-Ehh no był tam jeszcze jeden taki tam fakt o którym naprawdę nie lubię mówić , więc proszę nie każ mi mówić.
-Dobra, mam nadzieje że kiedyś mi powiesz.-uśmiechnął się
-Kiedyś na pewno-uśmiechnęłam się- właśnie, jak tam Amy.?
Zauważyłam że nagle strasznie posmutniał
-Niall co się dzieje ?, proszę powiedz mi.
-Chodzi o to że Amy tak naprawdę nie chciała że mną być, była ze mną tylko żeby wzbudzić zazdrość w swoim chłopaku , no i jej się udało bo znowu są razem. Kretyn ze mnie co.? Tak się dać nabrać...- mówiąc łzy zaczęły lecieć.
-Przestań , nie jesteś żadnym kretynem, każdy mógł się nabrać . Widać że dziewczyna nie była ciebie warta. Zobaczysz , znajdziesz sobie w końcu tą jedyną i powiesz jak ja mogłem z nią być . Zobaczysz , przypomnisz sobie moje słowa jeszcze.-powiedziałam i go przytuliłam
-Dzięki Lily, zawsze umiesz podnieś na duchu kogoś -powiedział i wytarł oczy od łez- A mam pytanie ty i Kris coś razem.?
-Chciałabym , ale zobaczymy co wyjdzie, wszystko może się zmienić, na razie jest bardzo dobrze .- mówiłam
Po tych słowach Niall sztucznie się uśmiechnął i nie chciał już więcej wiedzieć , chciał wracać na imprezę. Zdziwiło mnie to że nawet szczęścia mi nie życzył ani nic.
-O wróciliście , myśleliśmy że was tam porwali- śmiali się wszyscy
-Niestety nie, musicie się z nami jeszcze pomęczyć- wytknęłam język
Impreza w końcu się rozkręciła, wszyscy tańczyli i dobrze się bawili. Ja z Krisem zmyliśmy się ok .3 . Wyszliśmy od niego i szliśmy w kierunku mojego domu. W końcu czułam się przy kimś bezpiecznie . Doszliśmy pod mój dom chciałam wejść do domu ale Kris mnie do siebie przyciągnął i pocałował mnie . Chciałam aby ta chwila nigdy się nie kończyła
-Przepraszam , nie powinienem- mówił Kris
-To ja ciebie przepraszam -śmiałam się
-Może pogadamy w szkole jeszcze co.?
-Bardzo chętnie.-powiedziałam i pocałowałam go w policzek,
Weszłam do domu i pobiegłam szybko do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Miałam w końcu uśmiech na twarz spowodowany moim szczęście. Wyobrażałam sobie jak to może być jak będę z nim już oficjalnie.Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Pierwszy raz obudziłam się w sobotę o 10 i z wielkim bananem na buzi.Szybko wyskoczyłam z łóżka i poszłam wziąć prysznic. Później zeszłam na dół na śniadanie.
-Witaj kochana rodzinko , jaki mamy piękny poranek.-powiedział i ich przytuliłam,
-Lily, weź z szafki termometr i proszę zmierz sobie temperaturę-mówiła Ally
-A ja może zadzwonię do lekarza-powiedział Michael
-Cudownie , człowiek ma dobry humor to od razu musi być chory-usiadłam do stołu i wzięłam kanapkę
-Nie no, ale w twoim przypadku to coś nowego, może się nam pochwalisz co się wydarzyło na imprezie-spytała Ally
-Na razie nie chcę zapeszać , ale powiem wam tyle że jeśli wyjdzie to będzie super.
-Jeśli mowa o Krisie , to życzę wam szczęścia , a właśnie co ci się stało w rękę. -spytała Ally
-Dziękuje wam. Był mały wypadek na imprezie i po prostu lekko się skaleczyłam.
Zjadłam śniadanie i poszłam do siebie do pokoju. Wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam że dzwonił do mnie Harry. Jakoś dalej nie miałam ochoty gadać z nim,ale z grzeczności oddzwoniłam;
H; Lily ja cię bardzo a to bardzo przepraszam, nic nie pamiętam, jedynie to co mi przypomniał Niall , jest mi bardzo przykro, nie wiem jak mogłem się tak zachować , już nigdy taka sytuacja się nie powtórzy ale wybacz mi.
L; Harry, wiesz jaka ja byłam na ciebie wściekła , jak mogłeś tak się zachować, a do tego chciałeś pobić Kris, chłopaka na którym mi zależy, tak zachowują się znajomi, strasznie się na tobie zawiodłam, ale wybaczam ci bo mam strasznie dobry humor.
H; chłopak na którym ci zależy,.?-mówił smutnym głosem- dobra nie ważne , dziękuje i naprawdę jest mi bardzo głupio za tą całą sytuację , jakbyś mogła przeprosić też Krisa w moim imieniu było by mi lepiej.
L; Tak ,przeproszę go.Harry -po tych słowach rozłączył się. Nie wiedziałam co mam zrobić. Postanowiłam że napiszę mu esemesa ** Harry , jeśli zrobiłam ci nadzieje to cię bardzo przepraszam . Nie wiedziałam że ty coś do mnie możesz czuć . Ta kolacja wtedy  była dla mnie zwykłe wyjście z przyjacielem , jeśli dla ciebie coś więcej to przepraszam. Harry , jeśli mnie lubisz to proszę nie odrzucaj mnie teraz,nie chce tracić was wszystkich..** Po chwili dostałam odpowiedz ** Lily, przywykłem do tego że dużo osób mnie odrzuca , ja również nie chcę cię stracić , jeśli ty z Krisem jesteś szczęśliwa to życzę wam szczęścia. Jeśli będziesz chciała z kimś pogadać to masz mój numer. Xoxo ** Ucieszyłam się z tej wiadomości,było mi lepiej. Jednak Niki miała rację ,Harry coś do mnie czuł,a ja tego nie zauważałam i nawet z tym nic nie robiłam. Z rozmyślań wyrwał mnie dzwonek telefonu zobaczyłam że to Kris ;
L;Cześc jak tam .?
K; Cześc , stęskniłem się za tobą , może miałabyś ochotę wpaść do mnie .? Wiesz chciałem się z tobą spotkać ale jestem uziemiony z siostrą.
L; Wiesz , bardzo chętnie wpadnę do ciebie. Będę za jakieś 30 min.
K; ok , to czekam na ciebie.
Od razu poszłam się szykować . Tak jak mu mówiłam po 30 min byłam u niego . Strasznie się ucieszyłam ze wszystko się układam. Jego siostra miała 4 latka , była strasznie słodka i od razu mnie polubiła i zaczęła do mnie mówić ciocia. Kiedy mała zasnęła położyliśmy się na łóżku i włączyliśmy sobie 3 metry nad niebem.Wtuliłam się w niego i razem oglądaliśmy. Pod koniec filmu zadzwonił mi telefon zobaczyłam że to był Niall .
N; Lily , co robisz.?
L; emm , jestem u Krisa i oglądamy film, a coś się stało.?
N; aha ,nie nic się nie stało , po prostu chciałem z tobą porozmawiać ale widzę że nie masz teraz czasu więc odezwij się później jak będzie miała chwile-i się rozłączył
Zdziwił mnie ten telefon od Nialla, zmartwiłam się trochę.Kris widział że posmutniałam i przytulił mnie i pocałował mnie w policzek.
-Nie martw się Lily , gdyby coś się wydarzyło powiedziałby ci-pocieszył mnie
-Tak , na pewno
Siedziałam u niego prawie do 22 . Kiedy przyszli jego rodzice stwierdziłam że pójdę już do domu. Kris mnie odprowadził i powiedział że jutro widzimy się o 14 w parku. Zgodziłam się i pocałowałam go w policzek i weszłam do domu i usiadła na kanapę i wybrałam numer Nialla,
L; hej , miałam oddzwonić jak będę mogła mówić , więc o co chodzi , coś się stało.?
N; nie Lily wszystko ok, po prostu chciałem się spytać jak tam ręka.?
L; to mogłeś od razu spytać , w porządku. Nie zdążyłam ci podziękować za imprezę było super.
N; Heh nie ma sprawy . Szkoda że tak mało rozmawialiśmy . Może miałabyś jutro ochotę wpaść do mnie.?
L; Niall , niestety mam plany z Krisem.
N; No szkoda, to wtedy do zobaczenia kiedyś.
L; Niall przepraszamm.
Było mi głupio strasznie że go i Harrego tak potraktowałam, ale co mam zrobić jeśli strasznie zależy mi na Krisie. Weszła  na skeypa i zobaczyłam że Meg jest więc stwierdziłam że zadzwonię i pochwalę jej się.
M; No nareszcie myślałam że zapomniałaś już o nas.
L; Błagam cię , o was nie da się zapomnieć.- śmiałam się – Ale wiesz co, mam dobre wieści zgaduj.
M; Przecież wiesz że nie jestem dobra w te zabawy , nie wiem , pocałował się Niall albo Harry.?
L; cooo.?!- zrobiłam zdziwioną minę,
M; no co po tej całej akcji , po tej kolacji wszyscy tak myślimy, a teraz jeszcze ta impreza
L; nie chodzi o 1D , to ci powiem JA I KRIS – cieszyłam się jak małe dziecko.
M; serioo.?! Tego bym nie powiedziałam-nie była mega zadowolona
L;nie cieszysz się.?
M; głupia , ciesze się i to bardzo ale zdziwiłaś mnie.Życzę wam szczęścia i wytrwałości.
L; Ale wiesz jeszcze nic oficjalnie , ale jak coś to ci powiem.
M; dobra ja spadam . Muszę iść , rano jadę do cioci na urodziny . Pa
L; no ok. papa i najlepszego dla cioci.
Cieszyłam się że jej powiedziałam. Poszłam wziąć długą kąpiel. Lubiałam wieczorem położyć się w wannie i rozmarzyć się . Po kąpieli jakoś strasznie mnie zmuliło i zasnęłam.
Niedziela leciała strasznie wolno , nie mogłam doczekać się spotkania z Krisem. Gdy zbliżała się godzina 14 byłam już w parku czekałam na niego . Kiedy go zobaczyłam od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech . Cały dzień spędzony z nim był niezwykły . Przytulaliśmy się , robiliśmy foty , chodziliśmy przez miasto rozmawiając o wszystkich . Kris to chłopak dla mnie idealny , z nim mogłabym się zestarzeć tylko to miałam ciągle w głowie . Dzień z nim minął strasznie szybko . Wróciłam do domu w godzinach wieczornych , nawet nie wiem o której . Wiem tylko ze jak przyszłam porozmawiałam trochę z Ally i odrobiłam lekcje i poszłam spać.
Poniedziałkowy poranek nie był wesoły. Obudził mnie krzyk Ally z Michaelem, jak zwykle oni normalnie rozmawiać nie potrafią . Byłam tak zaspana że dałam tylko radę krzyknąć
-6 rano a już awantura , ludzie tu próbują się wyspać.
Trochę się uciszyli , ale nie na długo . Byłam strasznie na nich wkurzona i chodziłam naburmuszona.
-Lily , przepraszamy cię , nie chcieliśmy , tak jakoś wyszło-mówił Michael bo siostra już wyszła do pracy
-Dobra , mniejsza , głodna jestem .
Poszłam sobie zrobić płatki z mlekiem , byłam tak zspana że nawet nie zauważyłam ile  porozsypywałam i wylałam , Na szczęście Michael był tak wyrozumiały i bez słów posprzątał.
Gdy szłam do szkoły zobaczyłam że pod szkołą czeka na mnie Kris , Josh i Niki . Wiedziałam ze Niki będzie zła że nic jej nie powiedziałam .
-O hej . Jak tam po imprezie.?-spytałam
-U nas dobrze , ale słyszeliśmy że u was lepiej -powiedział Josh i spojrzał się na mnie i na Krisa.
-Tak u nas tez dobrze , chodźmy na lekcje.-powiedział to Kris .
Widziałam Niki uśmieszek skierowany do mnie . Cieszyłam się że nie jest na mnie zła . Wszystkie przerwy spędzałam z Krisem. Ciągle się śmialiśmy i co chwile Kris dawał mi buziaka w policzek . Czułam się tak fajnie , wszyscy mi zazdrościli takiego chłopaka. Jeszcze miesiąc temu nie powiedziałaby że to się tak skończy. Po szkole chciałam spędzać czas z Krisem , ale ciągle pracowałam z grupą nad choreografią. Na szczęście on był tak wyrozumiały że nie robił jakiś fochów przez to .  Poniedziałek,wtorek,środa w jego towarzystwie zlatywały mi szybko . Zbliżał się dzień 14 lutego walentynki , jakoś specjalnie nie lubiałam tego święta. Byłam ciekawa co wymyśli Kris w ten dzień. W środę wieczorem zadzwonił do mnie Niall
-Lily,chciałem cię zaprosić ciebie i Krisa na nas koncert w niedziele. Jakbyście mieli ochotę to wpadnijcie. Niki wam da bilety ok.?
-Dzięki Niall , myślałam że po ostatniej rozmowie jesteś na mnie zły czy coś że się nie odzywacie.
-Nie, po protu teraz ciągle mamy próby i jesteśmy wykończeni . Wiesz trasa przed nami to tyramy.
-no tak . Pogadam z Krisem i postaramy się wpaść , a jak nie będzie mógł to sama wpadnę.
-Dobra to do zobaczeni i buziak dla ciebie.
-ok dla ciebie również
Było mi jakoś tak fajnie po rozmowie z nim . Cieszyłam się że akceptują Krisa.
Czwartek , 14 luty walentynki , moja siostra ma na tym obsesje. W całym domu ponaklejała serduszka. Marzyło mi się aby ten dzień spędzić z Krisem. Nawet odwołaliśmy zajęcia poza lekcyjne aby każdy mógł spędzić ten dzień ze swoją drugą połówką . W szkole wszystko było na temat miłości. Na przerwie udało mi się złapać Krisa i powiedział że jak coś to napisze mi esa. Byłam troszkę rozczarowana , że dzisiaj w ogóle  na mnie nie miał czasu. Przed ostatnią lekcją złapała mnie Niki i poprosiła mnie aby wpadła do parku po lekcjach , bo chce ze mną porozmawiać . Ostatnia lekcja strasznie mi się dłużyła. Ciągle czekałam na jakąś wiadomość od Krisa , ale nic. Zero es, zero zaczepienia nic. Było mi trochę przykro.Po lekcji tak jak obiecałam poszłam do parku , szłam w stronę stawu a tam co zobaczyłam rozczarowało mnie. Nie mogłam uwierzyć . Nad stawem była przygotowany był obiad. Nie byłam pewna czy to dla mnie ale gdy zobaczyłam Krisa od razu się uśmiechnęłam…

5 komentarzy:

  1. czytałam Twoje opowiadanie na poprzednim blogu z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Pisz, pisz, pisz !

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooooo ale sloodkooo :) ale tak jakoś nie wiem... Nie lubie Krisa ... Nie wiem czemu no ale nic, jest supcio :) znowuuu zaczepisty rodzial :) (niedlugo mi się skonczą przymiotniki xd) no więc chcialam ci jeszcze tylko zyczyc weny kochana :* pisz dalej bo swietnie ci to wychodzi :*** ~ Lula :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Tyle czekałam na rozdział i się doczekałam! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowne *___* Czekam na następne!
    Zgodnie z obietnicą powiadamiam o nowym rozdziale :)
    http://cierpienie-dla-szczescia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. super blog :) zapraszam też na mojego!
    milka18.blogspot.pl
    zapraszam i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń