Dziwi was fakt, że tak szybko pojawiają sie rozdziały . ? Powiem wam, jestem do przodu z nimi i jest już napisanych 8 . ;))
Czytać,komentować i polecać . :))
--------------------------
Czytać,komentować i polecać . :))
--------------------------
Zapadła cisza do póki,nie przeraził nas krzyk i …
Rozdział 3
Zapadła cisza dopóki, nie przeraził nas krzyk i
rozbicie kubka o stół. Dziewczyna szła z herbatą dla mnie, gdy pies wpadł jej
pod nogi i przewróciła się i kubek rozbił się na stole zalewając nowe teksty
piosenek chłopaków.
-O Matko, Perrie nic ci nie
jest.?-od razu chłopak podbiegł do niej i pomógł jej wstać.
-Nic mi nie
jest.-odpowiedziała dziewczyna
Reszta strasznie się
przeraziła zresztą ja też, strasznie to wyglądało. A Zayn poszedł do kuchni i
przyniósł 2 małe ręczniczki i rzucił w Liama i Nialla mówiąc;
-Wytrzyjcie to jak
możecie-Mówiąc to Zayn rzucił ręczniczkami im w twarz.
-Jasnee.
-Ja przepraszam ,ja nie
chciałam.-tłumaczyła się dziewczyna
-EJ ,nic się nie stało ,
kartki wyschną i już po problemie-pocałował ją Zayn w policzek.
-Rzygam tęczą -Mówił
Louis podczas gdy Zayn całował Perrie w
policzek , a reszta się zaśmiała.
-To może ja pójdę jeszcze raz
zrobić ci herbatę- mówiła ze śmiechem
Perrie
-Nie, nie trzeba , ja już
będę szła.- odpowiedziałam.
-Ale gdzie ty się tak
śpieszysz , szukaliśmy cwaniaka 3godz musimy ci się odwdzięczyć -mówiła Perrie
-Wystarczy słowo Dziękuje – z
uśmiechem powiedziałam,
-Dziękujemy ci z całego
serca, gdyby nie ty nie wiem co by było.-Powiedziała Perrie po czym mnie
przytuliła.
-A więc ty jesteś Lily prawda
?- Zapytał się Zayn
-Dokładnie, chodzę z Niki do
jednej szkoły – odpowiedziałam mu
-Niki o tobie strasznie dużo
opowiada , ponoć jesteś jedną z lepszych tancerek w szkole .- widziałam wzrok
Niki ,chciał aby się jak najszybciej zamknął.
-Wszyscy tam dobrze tańczą,
nie ma tancerza najlepszego , jeden zatańczy kawałek dobrze ,a drugi nie, ale
za to ten drugi będzie lepszy w czymś innym , więc ciężko mówić tu kto jest
najlepszy.-odpowiedziałam
-Widzisz Zayn , nie jesteś
najgorszym tancerzem , po prostu ta choreografie do ciebie nie pasują-śmiejąc
się mówił Louis
-Dobra Zamknij się
już-odpowiedział mu.
-Czemu nie było cię pod
szkołą po lekcjach.?-spytałam jej , wiedziałam czemu ale chciałam to usłyszeć
od niej.
-Nie ważne , przepraszam Cię
, nie gadajmy o tym co.?- ze smutkiem zapytała mnie
-EJ no , Niki ja chce ci
pomóc , daj sobie pomóc , ten frajer zawsze taki jest , miałam taki sam problem
w 1 kl na początku , na szczęście przyjaciele mnie uratowali – mówiłam jej .
-Jaki frajer .? Co ci tam
robią Niki, masz mi natychmiast powiedzieć.- Zayn powiedział to jak ojciec.
Lecz Niki tylko milczała ,
nie mogłam tak , dziewczyna zamykała się w sobie, nie mogłam jej na to
pozwolić.
-Więc u nas w szkole w 3
klasie jest taki kretyn, robiąc bitwę przed cała szkołą wybiera sobie
najsłabszą osobę i robi z niej ofiarę, potem jest wyśmiewana przez wszystkimi.
Tak też było ze mną , czy dzisiaj rano z
Niki, ale zareagowałam i ja dokończyłam bitwę przez co ja wygrałam, a za
wygraną on ma ją zostawić w
spokoju.-mówiłam, wszyscy patrzyli na mnie ze zdziwienie.
-To u was nie ma nauczycieli
że macie bitwy?-ze zdziwieniem powiedział Niall
-Nie, nie ma takie potrzeby,
chodzi o bitwę taneczną , bezpieczne to jest , nauczyciele o tym wiedzą i dają
nam możliwość zabawy- mówiłam, rozbawiła mnie mina Nialla, taka mega zdziwiona.
-Dziękuje Ci wielkie wiesz.!
-krzyknęła Niki do mnie.
-ej ej ej, Niki zachowuj się
, dziękuje Ci Lily że nam powiedziałaś , jeśli dalej będą cię prześladować ,
nie pozwolę na to i pójdę do tej szkoły i zrobię tam aferę -mówił Zayn
-Przestań -prosiła go kuzynka
Nagle z kontekstu wyrwał się
Liam;
-Długo jesteś już w Londynie
, bo masz słodki akcent -uśmiechnęłam się gdy powiedział to Liam
-nie całe 3
lata.-odpowiedziałam
-Lily, czemu płakałaś, co się
stało.?- spytał mnie Harry
-Czemu pytasz , nic mi nie
jest- szybko mu odpowiedziałam i zastanawiałam skąd mu przyszedł taki pomysł.
-Rozmazałaś się, a wątpię że
tak chodzisz po osiedlu -mówiąc podał mi małe lustereczko , które było na
szafeczce obok kanapy.
Wzięłam do ręki lustereczko i
popatrzyła. O cholera pomyślałam , było źle a nawet bardzoo źle. Dlatego pewnie
chłopcy ciągle się do mnie uśmiechali i dziwnie na mnie patrzyli. Ale siara
pomyślałam.
-No więc co jest.?-dalej
ciągnął temat chłopak . Nie chciałam mówić co mi jest.
-Nic ważnego – odpowiedziałam
-Widzisz Lily , jak ja tak
powiedziałam to i tak kazałaś mi powiedzieć, chciałaś mi pomóc , więc i my
tobie chcemy pomóc.- powiedziała Niki, zrobiło mi się miło, myślałam że jest
zła że powiedziałam Zaynowi o tym wydarzeniu ze szkoły.
-ehh.. no więc przyjeżdża
moja mama w piątek..-powiedziałam tylko
-No to chyba powinnaś się
cieszyć prawda – powiedział Louis
-No nie za bardzo, chodzi o
to że ehh. Zanim przeprowadziłam się tu mieszkałam w Polsce, chodziłam tam do 2
klasy gimnazjum , miałam chłopaka, przyjaciół. Lecz moja mama od połowy 1 kl
zaczęła pić , stała się alkoholiczką, od razu jak wstała sięgała po alkohol,
wstyd było mi za nią , bo nawet znajomych nie mogłam zaprosić. Ale wszystko
zaczęło się od 2 kl, mojej mamy już trzeźwej nie widziałam długo, zaczęła
różnymi tekstami rzucać do mojego chłopaka, on po prostu nie wytrzymał i
stwierdził że lepiej będzie jak zerwiemy, no i potem to już było gorzej, moja
mama zaczęła chodzić do szkoły w czasie lekcji pijana, robiła mi wstyd , cała
szkołą się ze mnie śmiała i tak odwrócili się ode mnie wszyscy, wszyscy moi
przyjaciele i znajomi, za to stali się osobami pierwszymi do wyśmiewania mnie.
Nie miałam ochoty chodzić do szkoły, ale nie chciałam też zawalić . Często się
z mamą kłóciłam ,ale ona na złość robiła głupie rzeczy przez co byłam bardziej
wyśmiewana. Zaczęłam się okaleczać. -nosiłam zawsze jakąś opaskę więc ciężko
było zobaczyć to - Nie wytrzymywałam tego wszystkiego aż pewnego dnia.-głos mi
się załamywał-gdy moja mama spała na pita połknęłam kilka naście tabletek
nasennych , chciałam w tamtym momencie zasnąć i się nie obudzić, ale przyjechał
mój wujek i zobaczył mnie leżącą w łazience nie przytomną-po policzka spływały
mi łzy, nie tylko mi im też-Od tamtej pory zajęła się nami opieka i sąd. Był
pomysł że lepiej jeśli pójdę do domu dziecka, lecz gdy moja siostra się o tym
dowiedziała od razu starała się o prawa nade mną . Sprawę wygrała i wtedy na
koniec 2 klasy się przeprowadziłam tu. Dostawaliśmy pieniądze razem z mamą za
tatę który zmarł gdy miałam 2 latka , więc była ona zmuszona do płacenia
siostrze za mnie. Ona nie chciała płacić nam więc wystąpiła w sprawie o to że
nie chce abym była jej córka co sprawiło że nie musi nam teraz płacić, nie
przyszło by jej to do głowy jeśli nie jej prawnik . Na tej sprawie poleciało
tyle słów , których nie spodziewałam się np. że ona nie chce mnie, nigdy mnie
nie chciała, że ona nie będzie mi płacić i itp. I wygrała mama w tej
sprawie. I tak właściwie zakończyła się
ta przygoda, Od tamtej pory nie chciałam z nią rozmawiać , nie potrafiłam.
Przez dłuższy czas sobie nie radziłam, byłam pod opieką psychologa ,który
pomógł mi aby dzisiaj umieć o tym normalnie opowiadać. A teraz kiedy już nie
pije nic , chce odzyskać prawa do mnie i odebrać mnie siostrze. I w piątek
przyjeżdża do chorego brata, ale będzie nocować u nas. Pewnie chce nas
poobserwować i w razie czego użyć to przeciwko nam. No i trochę się pokłóciłam
teraz z siostrą że mi nic nie powiedziała i dlatego byłam w parku a potem
znalazłam psa.
Nikt nic nie odpowiedział
przez dłuższą chwile, każdy wycierał łzy . Mnie przytuliła Niki, miło było mieć
w tej chwili kogoś kto cię rozumie.
-Lily, przykro nam ,możemy ci
jakoś pomóc?-spytał się Harry
-Nie , dam sobie rade,
przeszłam już dużo więc i przejdę to. -uśmiechnęłam się
-Jakby co możesz na nas
liczyć-powiedziała Perrie
-Dziękuje Wam, Miło mi się
rozmawia ale muszę już iść – powiedziałam było chwile przed 22 a jeszcze miałam
kawałek do domu
-My się tez zbieramy, może
cię podwieźć .?-Spytał Louis
-nie, nie trzeba , przejdę
się ,spacer dobrze mi zrobi-mówiłam zakładając płaszcz.
-Ja właściwie jadę w tamtym
kierunku więc mi nic się nie stanie , jak cię podwiozę -powiedział Niall
-No widzisz , teraz w tą
ciemnotę będziesz szła sama?Jeszcze ktoś cię zaczepie i cie zgwałci i co
będzie-śmiał się Louis
-Już raz....-przerwałam-
Właściwie no nic , dziękuję-odpowiedziałam , nie mogłam dokończyć
-A co chciałaś
powiedzieć.?-ciągnął temat Harry
-Nic , nic.
Wszyscy się pożegnaliśmy ,
Niki powiedziała że jej do końca tygodnia nie będzie. Poszłam za Niallem do
jego samochodu, otworzył mi drzwi a ja wsiadłam .
-To więc gdzie mieszkasz.?-spytał
mnie
-Na przeciwko Tesco niedaleko
parku, wiesz gdzie?
-Jasne, często tam bywam
-uśmiechnął się
Jechaliśmy dość powoli, na
ulicy było ślisko.
-Lily, naprawdę nie mogę
uwierzyć w to co powiedziałaś , myślałem że może z chłopakiem się pokłóciłaś
lub coś.
Nie odpowiedziałam , nie
chciałam dalej ciągnąć tego tematu.
-Przepraszam nie chciałem ,
pewnie chcesz o tym zapomnieć-mówił Niall z lekkim smutkiem
-Nic się nie stało ,
przyzwyczaiłam się już
Dojechaliśmy , podziękowałam
mu i powiedzieliśmy sobie do zobaczenia. Nie wiem właściwie po co , nie wiadomo
czy kiedyś ich jeszcze spotkam , fanką ich nie jestem więc na koncert raczej
nie pójdę , jedynie może kiedyś coś z Niki. Weszłam do domu ,krzyknęłam że
jestem już i poszłam na górę i od razu skierowałam się do łazienki aby się
umyć. Wróciłam do pokoju i położyłam się i od razu zasnęłam.
Dni leciały mi bardzo szybko, tylko ciągle myślałam o
tym piątku jak moja mama przyjedzie jak to będzie. Przychodziły mi pomysły że znowu będzie
robiła mi wstyd i wszyscy się ode mnie odwrócą. Cholernie się bałam. Dobrze że
miałam przy sobie przyjaciół, którzy nie pozwalali mi o tym myśleć.
W czwartek wieczorem weszłam na facebooka i napisał
do mnie Josh
J; Hej , sobota dalej
aktualna.?;P)
L; Siemka, jasne że tak .! A
Niki w końcu idzie?
J; Tak, udało mi się ją
namówić , a jak tam u ciebie.?
L; To super.! A dobrze, ja
cię bardzo przepraszam ale muszę już iść , do zobaczenia w sobotę.! :DD
J; spooko, do soboty , :D
Wyłączyłam laptopa i się
położyłam. Zasnęłam gdzie po 3 , ciągle myślałam o mamie... Obudził mnie budzik
o 6,30 , byłam niewyspana, chociaż jeden plus był tego , nie myślałam o tym że mama przyjeżdża .
Poszłam się umyć. Po umyciu , ubraniu się i spakowałam się do szkoły i zeszłam
na śniadanie a tam siedziałam już moja mama o ile mogę ją nazwać mamą....
Świetny ;) informuj mnie o nowych rozdz. na tt: @ifuckyouman ♥
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie aktualne odcinki. Psiak musi mieć tam dobrze w tym domu z nimi wszystkimi:D A tacy ludzie jak 'ten burak' są chyba w każdej szkole. Nie cierpię takich ludzi. Czekam na rozwój wydarzeń i zapraszam do siebie :) ps: możesz mi dać znać jak pojawi się coś nowego?
OdpowiedzUsuńhttp://got-to-be-you.blogspot.com/
też nie cierpię takich ludz, na szczęście u mnie w szkole takiego nie ma ;o albo go jeszcze nie spotkałam . ;)) Oczywiście że cię powiadomie. ; ))
UsuńPowiem szczerze :
OdpowiedzUsuń1. Mało orygnialne, oklepany temat ;/
2. Często robisz błędy interpunkcyjne
3. -EJ ,nie się nie stało , kartki wyschną i już-pocałował ją Zayn w policzek, słodkie to było. - o co wg chodzi w tym zdaniu? Jak już to ' to było słodki ' mistrzu Yoda