piątek, 15 lutego 2013

3 rozdział


Dziwi was fakt, że tak szybko pojawiają sie rozdziały . ? Powiem wam, jestem do przodu z nimi i jest już napisanych 8 . ;)) 
Czytać,komentować i polecać . :)) 

--------------------------
Zapadła cisza do póki,nie przeraził nas krzyk i …

Rozdział 3

                Zapadła cisza dopóki, nie przeraził nas krzyk i rozbicie kubka o stół. Dziewczyna szła z herbatą dla mnie, gdy pies wpadł jej pod nogi i przewróciła się i kubek rozbił się na stole zalewając nowe teksty piosenek chłopaków.
-O Matko, Perrie nic ci nie jest.?-od razu chłopak podbiegł do niej i pomógł jej wstać.
-Nic mi nie jest.-odpowiedziała dziewczyna
Reszta strasznie się przeraziła zresztą ja też, strasznie to wyglądało. A Zayn poszedł do kuchni i przyniósł 2 małe ręczniczki i rzucił w Liama i Nialla mówiąc;
-Wytrzyjcie to jak możecie-Mówiąc to Zayn rzucił ręczniczkami im w twarz.
-Jasnee.
-Ja przepraszam ,ja nie chciałam.-tłumaczyła się dziewczyna
-EJ ,nic się nie stało , kartki wyschną i już po problemie-pocałował ją Zayn w policzek.
-Rzygam tęczą -Mówił Louis  podczas gdy Zayn całował Perrie w policzek , a reszta się zaśmiała.
-To może ja pójdę jeszcze raz zrobić ci  herbatę- mówiła ze śmiechem Perrie
-Nie, nie trzeba , ja już będę szła.- odpowiedziałam.
-Ale gdzie ty się tak śpieszysz , szukaliśmy cwaniaka 3godz musimy ci się odwdzięczyć -mówiła Perrie
-Wystarczy słowo Dziękuje – z uśmiechem powiedziałam,
-Dziękujemy ci z całego serca, gdyby nie ty nie wiem co by było.-Powiedziała Perrie po czym mnie przytuliła.
-A więc ty jesteś Lily prawda ?- Zapytał się  Zayn
-Dokładnie, chodzę z Niki do jednej szkoły – odpowiedziałam mu
-Niki o tobie strasznie dużo opowiada , ponoć jesteś jedną z lepszych tancerek w szkole .- widziałam wzrok Niki ,chciał aby się jak najszybciej zamknął.
-Wszyscy tam dobrze tańczą, nie ma tancerza najlepszego , jeden zatańczy kawałek dobrze ,a drugi nie, ale za to ten drugi będzie lepszy w czymś innym , więc ciężko mówić tu kto jest najlepszy.-odpowiedziałam
-Widzisz Zayn , nie jesteś najgorszym tancerzem , po prostu ta choreografie do ciebie nie pasują-śmiejąc się mówił Louis
-Dobra Zamknij się już-odpowiedział mu.
-Czemu nie było cię pod szkołą po lekcjach.?-spytałam jej , wiedziałam czemu ale chciałam to usłyszeć od niej.
-Nie ważne , przepraszam Cię , nie gadajmy o tym co.?- ze smutkiem zapytała mnie
-EJ no , Niki ja chce ci pomóc , daj sobie pomóc , ten frajer zawsze taki jest , miałam taki sam problem w 1 kl na początku , na szczęście przyjaciele mnie uratowali – mówiłam jej .
-Jaki frajer .? Co ci tam robią Niki, masz mi natychmiast powiedzieć.- Zayn powiedział to jak ojciec.
Lecz Niki tylko milczała , nie mogłam tak , dziewczyna zamykała się w sobie, nie mogłam jej na to pozwolić.
-Więc u nas w szkole w 3 klasie jest taki kretyn, robiąc bitwę przed cała szkołą wybiera sobie najsłabszą osobę i robi z niej ofiarę, potem jest wyśmiewana przez wszystkimi. Tak też było ze  mną , czy dzisiaj rano z Niki, ale zareagowałam i ja dokończyłam bitwę przez co ja wygrałam, a za wygraną on ma  ją zostawić w spokoju.-mówiłam, wszyscy patrzyli na mnie ze zdziwienie.
-To u was nie ma nauczycieli że macie bitwy?-ze zdziwieniem powiedział Niall
-Nie, nie ma takie potrzeby, chodzi o bitwę taneczną , bezpieczne to jest , nauczyciele o tym wiedzą i dają nam możliwość zabawy- mówiłam, rozbawiła mnie mina Nialla, taka mega zdziwiona.
-Dziękuje Ci wielkie wiesz.! -krzyknęła Niki do mnie.
-ej ej ej, Niki zachowuj się , dziękuje Ci Lily że nam powiedziałaś , jeśli dalej będą cię prześladować , nie pozwolę na to i pójdę do tej szkoły i zrobię tam aferę -mówił Zayn
-Przestań -prosiła go kuzynka
Nagle z kontekstu wyrwał się Liam;
-Długo jesteś już w Londynie , bo masz słodki akcent -uśmiechnęłam się gdy powiedział to Liam
-nie całe 3 lata.-odpowiedziałam
-Lily, czemu płakałaś, co się stało.?- spytał mnie Harry
-Czemu pytasz , nic mi nie jest- szybko mu odpowiedziałam i zastanawiałam skąd mu przyszedł taki pomysł.
-Rozmazałaś się, a wątpię że tak chodzisz po osiedlu -mówiąc podał mi małe lustereczko , które było na szafeczce obok kanapy.
Wzięłam do ręki lustereczko i popatrzyła. O cholera pomyślałam , było źle a nawet bardzoo źle. Dlatego pewnie chłopcy ciągle się do mnie uśmiechali i dziwnie na mnie patrzyli. Ale siara pomyślałam.
-No więc co jest.?-dalej ciągnął temat chłopak . Nie chciałam mówić co mi jest.
-Nic ważnego – odpowiedziałam
-Widzisz Lily , jak ja tak powiedziałam to i tak kazałaś mi powiedzieć, chciałaś mi pomóc , więc i my tobie chcemy pomóc.- powiedziała Niki, zrobiło mi się miło, myślałam że jest zła że powiedziałam Zaynowi o tym wydarzeniu ze szkoły.
-ehh.. no więc przyjeżdża moja mama w piątek..-powiedziałam tylko
-No to chyba powinnaś się cieszyć prawda – powiedział Louis
-No nie za bardzo, chodzi o to że ehh. Zanim przeprowadziłam się tu mieszkałam w Polsce, chodziłam tam do 2 klasy gimnazjum , miałam chłopaka, przyjaciół. Lecz moja mama od połowy 1 kl zaczęła pić , stała się alkoholiczką, od razu jak wstała sięgała po alkohol, wstyd było mi za nią , bo nawet znajomych nie mogłam zaprosić. Ale wszystko zaczęło się od 2 kl, mojej mamy już trzeźwej nie widziałam długo, zaczęła różnymi tekstami rzucać do mojego chłopaka, on po prostu nie wytrzymał i stwierdził że lepiej będzie jak zerwiemy, no i potem to już było gorzej, moja mama zaczęła chodzić do szkoły w czasie lekcji pijana, robiła mi wstyd , cała szkołą się ze mnie śmiała i tak odwrócili się ode mnie wszyscy, wszyscy moi przyjaciele i znajomi, za to stali się osobami pierwszymi do wyśmiewania mnie. Nie miałam ochoty chodzić do szkoły, ale nie chciałam też zawalić . Często się z mamą kłóciłam ,ale ona na złość robiła głupie rzeczy przez co byłam bardziej wyśmiewana. Zaczęłam się okaleczać. -nosiłam zawsze jakąś opaskę więc ciężko było zobaczyć to - Nie wytrzymywałam tego wszystkiego aż pewnego dnia.-głos mi się załamywał-gdy moja mama spała na pita połknęłam kilka naście tabletek nasennych , chciałam w tamtym momencie zasnąć i się nie obudzić, ale przyjechał mój wujek i zobaczył mnie leżącą w łazience nie przytomną-po policzka spływały mi łzy, nie tylko mi im też-Od tamtej pory zajęła się nami opieka i sąd. Był pomysł że lepiej jeśli pójdę do domu dziecka, lecz gdy moja siostra się o tym dowiedziała od razu starała się o prawa nade mną . Sprawę wygrała i wtedy na koniec 2 klasy się przeprowadziłam tu. Dostawaliśmy pieniądze razem z mamą za tatę który zmarł gdy miałam 2 latka , więc była ona zmuszona do płacenia siostrze za mnie. Ona nie chciała płacić nam więc wystąpiła w sprawie o to że nie chce abym była jej córka co sprawiło że nie musi nam teraz płacić, nie przyszło by jej to do głowy jeśli nie jej prawnik . Na tej sprawie poleciało tyle słów , których nie spodziewałam się np. że ona nie chce mnie, nigdy mnie nie chciała, że ona nie będzie mi płacić i itp. I wygrała mama w tej sprawie.  I tak właściwie zakończyła się ta przygoda, Od tamtej pory nie chciałam z nią rozmawiać , nie potrafiłam. Przez dłuższy czas sobie nie radziłam, byłam pod opieką psychologa ,który pomógł mi aby dzisiaj umieć o tym normalnie opowiadać. A teraz kiedy już nie pije nic , chce odzyskać prawa do mnie i odebrać mnie siostrze. I w piątek przyjeżdża do chorego brata, ale będzie nocować u nas. Pewnie chce nas poobserwować i w razie czego użyć to przeciwko nam. No i trochę się pokłóciłam teraz z siostrą że mi nic nie powiedziała i dlatego byłam w parku a potem znalazłam psa.
Nikt nic nie odpowiedział przez dłuższą chwile, każdy wycierał łzy . Mnie przytuliła Niki, miło było mieć w tej chwili kogoś kto cię rozumie.
-Lily, przykro nam ,możemy ci jakoś pomóc?-spytał się Harry
-Nie , dam sobie rade, przeszłam już dużo więc i przejdę to. -uśmiechnęłam się
-Jakby co możesz na nas liczyć-powiedziała Perrie
-Dziękuje Wam, Miło mi się rozmawia ale muszę już iść – powiedziałam było chwile przed 22 a jeszcze miałam kawałek do domu
-My się tez zbieramy, może cię podwieźć .?-Spytał Louis
-nie, nie trzeba , przejdę się ,spacer dobrze mi zrobi-mówiłam zakładając płaszcz.
-Ja właściwie jadę w tamtym kierunku więc mi nic się nie stanie , jak cię podwiozę -powiedział Niall
-No widzisz , teraz w tą ciemnotę będziesz szła sama?Jeszcze ktoś cię zaczepie i cie zgwałci i co będzie-śmiał się Louis
-Już raz....-przerwałam- Właściwie no nic , dziękuję-odpowiedziałam , nie mogłam dokończyć
-A co chciałaś powiedzieć.?-ciągnął temat Harry
-Nic , nic.
Wszyscy się pożegnaliśmy , Niki powiedziała że jej do końca tygodnia nie będzie. Poszłam za Niallem do jego samochodu, otworzył mi drzwi a ja wsiadłam .
-To więc gdzie mieszkasz.?-spytał mnie
-Na przeciwko Tesco niedaleko parku, wiesz gdzie?
-Jasne, często tam bywam -uśmiechnął się
Jechaliśmy dość powoli, na ulicy było ślisko.
-Lily, naprawdę nie mogę uwierzyć w to co powiedziałaś , myślałem że może z chłopakiem się pokłóciłaś lub coś.
Nie odpowiedziałam , nie chciałam dalej ciągnąć tego tematu.
-Przepraszam nie chciałem , pewnie chcesz o tym zapomnieć-mówił Niall z lekkim smutkiem
-Nic się nie stało , przyzwyczaiłam się już
Dojechaliśmy , podziękowałam mu i powiedzieliśmy sobie do zobaczenia. Nie wiem właściwie po co , nie wiadomo czy kiedyś ich jeszcze spotkam , fanką ich nie jestem więc na koncert raczej nie pójdę , jedynie może kiedyś coś z Niki. Weszłam do domu ,krzyknęłam że jestem już i poszłam na górę i od razu skierowałam się do łazienki aby się umyć. Wróciłam do pokoju i położyłam się i od razu zasnęłam.
                Dni leciały mi bardzo szybko, tylko ciągle myślałam o tym piątku jak moja mama przyjedzie jak to będzie.  Przychodziły mi pomysły że znowu będzie robiła mi wstyd i wszyscy się ode mnie odwrócą. Cholernie się bałam. Dobrze że miałam przy sobie przyjaciół, którzy nie pozwalali mi o tym myśleć.
                W czwartek wieczorem weszłam na facebooka i napisał do mnie Josh
J; Hej , sobota dalej aktualna.?;P)
L; Siemka, jasne że tak .! A Niki w końcu idzie?
J; Tak, udało mi się ją namówić , a jak tam u ciebie.?
L; To super.! A dobrze, ja cię bardzo przepraszam ale muszę już iść , do zobaczenia w sobotę.! :DD
J; spooko, do soboty , :D
Wyłączyłam laptopa i się położyłam. Zasnęłam gdzie po 3 , ciągle myślałam o mamie... Obudził mnie budzik o 6,30 , byłam niewyspana, chociaż jeden plus był tego ,  nie myślałam o tym że mama przyjeżdża . Poszłam się umyć. Po umyciu , ubraniu się i spakowałam się do szkoły i zeszłam na śniadanie a tam siedziałam już moja mama o ile mogę ją nazwać mamą....

4 komentarze:

  1. Świetny ;) informuj mnie o nowych rozdz. na tt: @ifuckyouman ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam wszystkie aktualne odcinki. Psiak musi mieć tam dobrze w tym domu z nimi wszystkimi:D A tacy ludzie jak 'ten burak' są chyba w każdej szkole. Nie cierpię takich ludzi. Czekam na rozwój wydarzeń i zapraszam do siebie :) ps: możesz mi dać znać jak pojawi się coś nowego?

    http://got-to-be-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie cierpię takich ludz, na szczęście u mnie w szkole takiego nie ma ;o albo go jeszcze nie spotkałam . ;)) Oczywiście że cię powiadomie. ; ))

      Usuń
  3. Powiem szczerze :
    1. Mało orygnialne, oklepany temat ;/
    2. Często robisz błędy interpunkcyjne
    3. -EJ ,nie się nie stało , kartki wyschną i już-pocałował ją Zayn w policzek, słodkie to było. - o co wg chodzi w tym zdaniu? Jak już to ' to było słodki ' mistrzu Yoda

    OdpowiedzUsuń