Dziękuje, Dziękuje za komentarze.! Miałam wczoraj chwile zwątpienia czy pisać dalej,ale dzięki wam zmieniłam zdanie.Zapomniałam dodać ostatnie pytanie na asku kto zadał - nieźle mnie przestraszyłaś/łeś myśłam że będzie krytyka.!! Ale nie i dziękuje za miłe słowa. Miłego czytania wam życzę. xx
-------------------------------------------------------------
Było miło do momentu aż za rękę
od tyłu złapał mnie nieznajomy chłopak, gdy się odwróciłam myślałam że serce mi
stanie był to…
Rozdział 7
Było miło do momentu aż za rękę
od tyłu złapał mnie nieznajomy chłopak, gdy się odwróciłam myślałam że serce mi
stanie był to mój stary znajomy z czasów kiedy tu mieszkałam. Po przeprowadzce
kontakt z ludźmi stąd się zerwał , ale nie że ja nie chciałam z nimi utrzymywać
ale oni ze mną.
- Nie wierzę , Timi .? Nie
spodziewałabym się ciebie, skąd ty tu.?-zapytałam
- Zapomniałaś ? Mieszkam tu-
śmiał się – Ale zrobiłaś minę jakbyś ducha zobaczyła – mówił
- EJ no wystraszyłeś mnie co się
dziwić, myślałam z początku że ty to Sam-wytknęłam mu język
- No co ty , Sama już długo nie
ma . Wyprowadził się gdzieś daleko zaraz po twojej przeprowadzce, zaczął tu
wariować , grozić wszystkim, wszczynał się w bójki i dyrektor wywalił go ze
szkoły – mówił
- To nieźle. A właśnie to jest
Harry , pewnie kojarzysz.
- Tak,z TV , jestem
Timi,-przedstawił się chłopak i podał Harremu rękę- Wiesz co,może kiedyś
wpadniesz jeszcze to sobie pogadamy,bo lecę do cioci siostrę odebrać.
- No okey. To jakby co to
facebook . A i weź pozdrów tam resztę ode mnie.
- Spooko
Pożegnaliśmy się i on poszedł w
przeciwną stronę .
- Kto to był .? I czemu nie
powiedziałaś mi że tu mieszkałaś, i kim jest ten Sam.?- spytał Harry gdy
szliśmy do samochodu
- Za dużo pytań zadajesz, nie
powiedziałam bo uznałam że to nic ważnego- uśmiechnęłam się.
- A kim jest Sam.?
- To tylko dawny
kolega.-odpowiedziałam. W myślach pomyślałam ,, chciałabym żeby to był kolega’’
- Aha.
Doszliśmy do samochodu . Harry
odpalił samochód i włączył radio.
- Nie możemy jakiejś płyty
posłuchać ?- spytałam go bo miałam dość radio.
- To weź płytę wyjmij,są koło
ciebie.
Była tylko jedna płyta i to
jeszcze jego Take Me Home .
- No błagam cię, nie mów że
jeszcze słuchasz siebie – śmiałam się
- Czasami , co to dziwne? Zespół
składa się jeszcze z 4 chłopaków więc ich słucham-śmiał się – ale serio, to ta płyta
jest w razie czego jak by jakaś fanka poprosiła czy coś.
- Nie no spoko. Nie tłumacz się .
Włożyłam płynę do odtwarzacza i
zaczęło lecie Live while we're young. Zaczęliśmy śpiewać, właściwie tylko
znałam refren, całość piosenki śpiewał Harry. Każdą piosenkę śpiewał tak jak by
specjalnie dla mnie ona była. Było mi strasznie miło. Dojechaliśmy pod dom było
ok 23 . Odprowadził mnie pod same drzwi i pocałował mnie w policzek i poszedł w
stronę samochodu. Gdy weszłam do domu na kanapie siedziała mama z Ally.
- O , wróciłaś już , jak tam
niespodzianka się udała.?- spytała Ally
- Tak, chłopaki strasznie się
ucieszyli i chyba wyszli już z doła , ale raczej do tańca ich nie namówiłam.-
mówiłam śmiejąc się.
- Lily, bo mama wyjeżdża jutro
rano, i chciałaby z tobą porozmawiać , więc jeśli mogę cię prosić , to
wysłuchaj jej.- powiedziała. Nie chciałam z nią rozmawiać ale zrobiłam to dla
Ally
- Okey.- odpowiedziałam
niechętnie i usiadłam na kanapę , a siostra poszła na górę.
- Zanim mi przerwiesz , daj mi
dokończyć proszę. Tak wiem , byłam zła matką. Wiem i nie dziwie ci się że nie
chcesz mi wybaczyć . Rozumiem Cię , że przeze mnie przeszłaś piekło w życiu.
Gdyby wtedy wujek nie przyjechał nie
wiem co by było- zaczęły jej łzy lecieć- gdybyś ty wtedy umarła , nie wiem czy
potrafiła bym z tą myślą żyć . Po tej ostatniej sprawie sądowej robiłam
porządki w szafkach i znalazłam album i tam były twoje zdjęcia i przypomniało
mi się wszystko, jaka ty byłaś szczęśliwa, a ja odwróciłam twoje życie do góry
nogami. Wtedy też poszłam się leczyć . Starałam się często dzwonić do was , ale
ty nigdy nie chciałaś ze mną rozmawiać. Kiedy mi powiedziała, że musicie się
przeprowadzić bo miałaś tam problemy, serce mi się krajało. Właśnie wtedy
postanowiłam zacząć o ciebie walczyć i nie przestane , może nie uda mi się
odzyskać praw do ciebie,ale proszę cię, daj mi naprawić błędy.-zaczęła wycierać
łzy
Również i ja zaczęłam płakać ,
mówiąc to przypominała mi wszystko. Sporo myślałam o tym postanowiłam jej
powiedzieć;
- Nie potrafię ci tak od razu ta
wybaczyć , postaw się w mojej sytuacji, ale masz szanse znowu odzyskać moje
zaufanie .- powiedziałam jej po czym usiadłam koło niej i przytuliłam się do
niej
- Tak się bardzo cieszę córeczko,
nawet nie wiesz jak mi ciebie brakowało. Może wrócisz do Polski i tam odnowimy
nasze więzi-spytała mnie
- Mamoo, ja tu mam przyjaciół ,
wymarzoną szkołę. Gdy wrócę do Polski nikogo tam nie mam wiesz przeciez.
- Wiem córeczko, myślałam może że
zmienisz zdanie.
- Ale nikt nie zabrania ci
przyjazdu tutaj.
Pogadałyśmy jeszcze trochę i
pożegnałam się z mamą , gdyż ona nad ranem miała samolot , a ja rano szkołę.
Cieszyłam się,że odnowie z nią relację, ciężko było mi żyć z myślą że do końca
życia będę jej nienawidziła. To moja mama , nie ważne co zrobiła czy co zrobi
zawsze będę ją kochać. Zasnęłam z takim przekonaniem.
Poniedziałek , kolejny tydzień
mija a do ferii jeszcze trochę . Przez ten prawie miesiąc sporo się wydarzyło.
Rano byłam strasznie nie wyspana. Jeszcze do tego od dzisiaj zaczynały mi się
zajęcia z grupą poza lekcyjne, aby przygotować flash moba. Wzięłam telefon do
ręki i zobaczyłam że ok 2 w nocy jakiś numer próbował się do mnie dodzwonić ,
było 10 połączeń nie odebranych. Postanowiłam nie oddzwaniać , bo wiedziałam że
to pomyłka , albo jakiś głupi żart. Poszłam do łazienki się ogarnąć a potem
zeszłam na śniadanie.Dom był pusty, wszyscy byli już w pracy. Podczas gdy
jadłam śniadanie zadzwonił mi telefon okazało się że to był numer który
wydzwaniał do mnie w nocy postanowiłam odebrać.
- Hallo, rozmawiam może z Lily.?-
zapytał głos męski , nie poznałam na początku
- Tak, a kto mówi.?
- uff ja dobrze, myślałem że może
przekręciłem twój numer. Tu Niall- powiedział
- Ok, skąd masz mój
numer.?-zapytałam
-Od Niki, nawet nie wiesz ile
musiałem ją błagać żeby dała mi twój numer. Obiecałem jej za to obiad.-śmiał
się- Mam nadzieje że wam nie przeszkadzałem jak próbowałem się dodzwonić.?
- Przeszkadzać nam.? Ja o tej
porze spałam.
- To ty nie byłaś z Harrym w
końcu.?
- Nie no byłam , ale on mnie
odwiózł do domu po kolacji.
- Ahaa.. ja myślałem że wy potem
do domu się przeniesiecie czy coś, no ale nic,nie dzwonie po to, chciałem cię
na imprezę zaprosić . Robię ją w piątek, będą chłopaki, Niki z Joshem , no i
Harry
- Po pierwsze ty chyba masz bujną
wyobraźnie kochaniutki , a po drugie nie wiem czy będę miała czas .
- No proszę cię , będzie Amy ,
poznasz ją , proszę i stwierdzisz czy dziewczyna jest dla mnie.
- hhaha, to ty powinieneś to
wiedzieć , Niall , zobaczę i jakby co dam ci znać okey? A teraz muszę kończyć
bo wychodzę do szkoły.
- No dobra, a jeszcze jedna
prośba , wpadłabyś do mnie dzisiaj po lekcji, chciałbym z tobą porozmawiać a
przez telefon trochę słabo
- Niestety mało czasu nawet dla
siebie , muszę z grupą wziąć się ostro
do roboty więc odpada. Ale jeśli miałabym wpaść na tą imprezę to postaram się
wcześniej i wtedy pogadamy ok.?
- No okeyy...- smutno powiedział
i się rozłączył.
W szkole dzień jak co dzień ,
ciężko , nauki sporo i choreografie są coraz trudniejsze. Dzisiaj
dowiedzieliśmy się,że tańczymy na festynie do piosenki Justina Biebera. Po
lekcjach od razu udaliśmy się na próby. Postanowiliśmy że flash moba zrobimy na
wyjeździe reklamują naszą szkołę w kwietniu. Próby zazwyczaj kończyły się ok
20, byliśmy tak padnięci że nawet nam się nie chciało nigdzie chodzić. W środę
wieczorem dostałam od Krisa esemesa**Wiem że teraz macie tam grupowe zajęcia
, ale może znalazłabyś dla mnie czas w piątek wieczorem.? **
Impreza była właśnie w piątek i
wpadłam na pomysł żeby właśnie wziąć go na impreze, od razu napisałam do Nialla
**Hej . Miałbyś coś przeciwko,gdybym przyszła z kolega na tą imprezę .? ;D
'' **
od razu mi odpisał ** Jasne ,
wpadajcie **. Ucieszyło mnie to więc od razu napisałam Krisowi **W
piątek idę na imprezę , ale możesz iść ze mną,masz może ochotę?** **Jasne że tak . To do piątu. ;3 **
Było mi tak fajnie , że nawet nie mogłam skupić się nad lekcjami. Zdałam sobię
sprawę, że w moim życiu w końcu coś zaczyna się układać . Weszłam na jakiś
portal plotkarski a tam już pełno newsów typu ,, Niall i Harry czyżby będzie
kłótnia o dziewczynę , kto wygra itp. Śmieszyło mnie to , bo tak naprawdę nawet
nie myślałam o tym żeby być z którymś z nich. W końcu byłam strasznie zakochana
w Krisie ,a nie w którymś z 1D. Zasnęłam bardzo szybko. Rano idąc do szkoły ,
zauważyłam że pod szkołą czeka na mnie Niki , podchodząc do niej widziałam jej
wściekłość w oczach i od razu zaczęła się na mnie drzeć .
- Czy ty dziewczyno nie
zgłupiałaś.!? -wrzasnęła na mnie.
- Ale o co ci chodzi teraz.? I
trochę ciszej bo ludzie patrzą.
- No jak to o co spotykasz się z
3 naraz.?! Harry, Niall ,Kris
- ejeje , nie tak prędko , Niall
i Harry to moi dobrzy znajomi , a Kris to sama wiesz .-mówiłam jej
- No jakoś nie wygląda żeby Harry
czy Niall traktowali cię jako znajome – mówiła
- Czemu nibym , kolacja z Harrym
to było za ta całą bitwę wiesz kolacja w ramach przeprosin i podziękowania.
A Niall – podeszłam do niej i
powiedziałam jej do ucha-Kogoś ma na oku.
- nooo ciebie.
- Co mnie.?!, Amy.- powiedziałam
cicho.
Niki zrobiła dziwną minę ,
zapomniałam że nie miałam jej mówić , ale obiecała mi że nic nie powie.
Poszłyśmy na lekcje. W czasie lekcji ciągle myślałam o słowach Niki , co jeśli
ona ma rację, przecież ona ich lepiej zna, ale nie , przecież oni nie mogli by
we mnie się zakochać. Przez te myślenia , nauczyciele zwracali mi uwagę bo nie
uważałam na lekcji. Nie moja wina, że byłam w takiej sytuacji. Po ostatniej
lekcji pod salą czekała na mnie Niki i zapytała.
- Byś mogła wpaść do mnie w
piątek przed imprezą ? możesz wziąć Krisa ze sobą.
- Skąd ty wiesz o Krisie, ?
- Josh mi powiedział , Kris
chwalił mu się już.
- Postaramy się.
W piątek zaspałam do szkoły i
przyszłam dopiero na 3 lekcje. Jak na moje nieszczęście trafiło mi się że
mieliśmy zastępstwo z wychowawczynią i przez 15 min trejkotała mi czy ja wiem
na którą mam do szkoły , a skoro nie mam budzika to mi kupi. Strasznie mnie
wkurzała tym gadaniem. Na szczęście jeszcze kilka osób się spóźniło więc mnie
uratowali. Po lekcjach poszłam do domu, zjadłam obiad i poszłam poszukać czegoś
na imprezę. Kiedy otworzyłam szafę zadzwonił mi telefon. Zabaczyłam że był to
Harry, nawet było zdjęcie jego ,bo sam sobie zrobił i ustawił kiedy mu dałam do
potrzymania telefonu.
- Siemmaa ,słyszałem że idziesz
na imprezę do Nialla. Wiesz jak się cieszę.Miałem nie iść ale gdy dowiedziałem
się że idziesz to od razu zmieniłem zdanie.
- heh , no idę , ale nie idę
sama, idę z Krisem , z tym chłopakiem z klubu,
- Ahaa. Wiesz co to wtedy do
zobaczenia- powiedział to smutnym głosem i się rozłączył
Mój największy obecny problem był
taki co mam ubrać. Nie wiem kiedy ale do pokoju wpadła moja siostra z wielką
torbą .
- Siostra , to dla ciebie. Nie
mogłam się powstrzymać , musiałam ją kupić.- i dała mi do ręki torbę
W środku była śliczna beżowa
sukienka. Strasznie mi się spodobała.
- Jejku ona jest śliczna dziękuje
ci – i rzuciłam się jej na ramiona
- dobra już przestań , ale masz w
niej iść na dzisiejszą imprezę ok.?
- no jasne że tak. Kocham cię.
Kiedy ją ubrałam i zobaczyłam się
w lustrze nie mogłam się na patrzeć, była idealnie dopasowana do mnie. Nagle
usłyszałam dzwonek do drzwi i krzyk Ally że ona otworzy;
- Lily, do ciebie.!! jakiś
przystojniaczek przyszedł.- Krzyknęła na cały dom .
- Już schodzę – odkrzyknęłam
***
Kiedy zobaczyłam w drzwiach tego
chłopaka od razu wiedziałam , że będzie on dobrze wychowany.
- Dzień dobry , nazywam się Kris,
jest może Lily? Bo umówiłem się z nią.
- No skoro się umówiłeś to jest.
Wejdź proszę.-zaprosiłam go do domu.
Kiedy Lily krzyknęła że już
schodzi wiedziałam że u niej,, już’’ trwa jeszcze 5 min,więc postanowiłam
spytać się chłopaka o coś.
- Gdzie poznałeś się z Lily.?
- Chodzimy razem do szkoły , więc
tam
- Faktycznie , coś mi Lily
wspominała , napijesz się może czegoś?
-Nie dziękuje
Z jego odpowiedzią zeszła Lily,
wyglądała ślicznie, kiedy Kris ją zobaczył od razu wstał
***
Kiedy zeszłam na dół , zobaczyłam
siedzący na kanapie Ally i Krisa. Modliłam się tylko żeby siostra nie palnęła
czegoś głupiego, Gdy mnie Kris zauważył wstał i podszedł do mnie i pocałował
mnie w policzek przy czym mówiąc
- Ślicznie wyglądasz .
- Dziękuje . Mam nadzieję że Ally
nie zrobiła mi obciachu-śmiałam się
- NO wiesz ty co, aż taka nie
jestem- wtrąciła się siostra
- Nie no co ty , bardzo miłą masz
siostrę.-uśmiechnął się
Zaczęliśmy się zbierać do
wyjścia. Ubrałam do tej sukienki jeszcze czarne szpilki i czarną marynarkę ,
efekt był nieziemski. Gdy tylko wyszliśmy do domu skierowaliśmy się do domu
Niki. Kris podczas całej tej drogi wychwalał mój wygląd , głupio mi było , bo
jakoś nie wiedziałam co mam mu powiedzieć. Na szczęście doszliśmy do domu. Kris
zapukał do drzwi , a w drzwiach stanęła Nikki, pięknie wystrojona. Wyglądała
ślicznie.
- Nie no laska, chyba mnie
pobiłaś z wyglądem-powiedziałam jej
- Obie wyglądacie ślicznie .-
powiedział Kris a Niki się zarumieniła.
-Dobra koniec komplementów
wchodźcie bo zimno.
Kiedy przekroczyliśmy próg domu
rozległ się krzyk Perrie;
-Ja tu się staram spędzać z tobą
jak najwięcej czasu,przekładam swoje próby,odmawiam dziewczynom imprez bo zaraz
nasze trasy i mało co będziemy się widzieć a ty wolisz imprezować.!-krzyknęła
Perrie
-Nie prawda, Ja też chce z tobą
spędzać dużo czasu, ale mówiłem ci o tej imprezie-mówił Zayn
-No mówiłeś , ale nie mówiłeś
kiedy. Jak zwykle zapomniałeś , albo po co mi cokolwiek mówić.
-Ale ty robisz problem , choć z
nami i spędzisz ze mną ten wieczór.
-Ja chciałam z tobą spędzić
czas,a nie z kupą waszych znajomych.
Nagle krzyknęła Niki;
-Hello możecie w końcu się
zamknąć, jakbyście nie zauważyli mamy gości .- Perrie z Zaynem popatrzyli na
nas i sztucznie się uśmiechnęli.
-Chyba przyszliśmy w niewłaściwym
momencie ..-powiedziałam
-Przestań , przyszliście w
idealnym, właśnie skończyliśmy. Życzę wam miłej zabawy-powiedziała Perrie i
poszła na górę i trzepnęła drzwiami.
-Pójdę z nią pogadam.
-powiedziałam
Zapukałam do drzwi ale Perrie tylko
odpowiedziała;
-Nie mam ochoty z tobą rozmawiąć
, idź na tą imprezę.
-ale to ja Lily mogę wejść.?- po
tych słowach Perrie mi otworzyła i powiedziała
-Przepraszam , i proszę wejdź .
-Słuchaj , nie chcę żebyście się
kłócili więc dawaj na imprezę.Chcesz tu tak sama tu siedziała?
-Tak , nie chce mi się bawić , ja
nie jestem dziewczyną która lubi imprezy.
-Ja też nie przepadam, ale lubię
spędzać czas ze znajomymi . I teraz każę ci wstać, ubrać się ładnie i za 15 min
masz być gotowa .
- Zawsze jesteś taka przekonywująca.?-
zapytała a ja zaczęłam się śmiać i poszłam na dół .
Okazało się że Niki nas zaprosiła
wcześniej bo nie chciała iść sama z Zaynem na ta imprezę, ale jakimś cudem
udało mi się namówić Perrie. Kiedy Perrie była już gotowa podjechała taksówka i
zabrała nas do domu. Podjeżdżając pod dom Nialla było już ciemno i cały dom był
oświetlony,robiło wielkie wrażenie. Gdy podchodziliśmy pod drzwi, muzyka
stawała się coraz głośniejsza . Zapukaliśmy do drzwi i otworzył nam Niall;
-No siemaneczko, myślałem że już
nie wpadniecie, właźcie i czujcie się jak u siebie. - Niall pocałował nas w
policzek na przywitanie.
Weszliśmy do domu, Zayn z
Krisem od razu poszli po drinki, ja z
dziewczynami usiadłam na kanapie i rozmawialiśmy , kiedy do mnie podszedł
pijany Harry...
Uuuu nieladnie z Hazzy strony :/ xD przewiduje nieprzewidziane zachowanie :D zaaskoczyloo mnie to :) i jestem strasznie ciekawa o czym Niall chcial porozmawiac z Lily. No a rozdzial znowu swietny :* czekam na nexta :D ~ Lula :*
OdpowiedzUsuń