sobota, 20 kwietnia 2013

25 Rozdział

No i w końcu rozdział. Chciałabym wam wszystkim bardzo podziękować za wszystkie, ale to wszystkie komentarze.! Bardzo mi jest miło, że podoba wam się i że jesteście ze mną od początku i dotrwaliście do rozdziału 25. Tyle trzeba było czekać, aż skończy się Kris. :P. Więc strasznie wam dziękuje. :* . A teraz miłego czytania, czuję, że wam się spodoba. ;)
---------------------------------------
-Jezus Maria.! Co mu się stało.- powiedziałam i podeszłam do niego..
Rozdział 25
Niall zawsze był blady, ale teraz to była masakra.
-W czasie lotu nażarł się jak świnia i ma za swoje..- mówił Liam
-No ale przecież zawsze je i jakoś nigdy mu nic nie jest..- mówiłam
-Niby tak, ale jadąc z lotniska tu do ciebie trochę nami zarzucało.. No i skończyło się tym, że musieliśmy co chwilę robić postój, bo źle się czuł..
-To nie jest wina jedzenia.. To wina waszych cholernych dróg.!- odpowiedział Niall
-Nie obrażaj polskich dróg.!- powiedziałam ze śmiechem 
-Ale serio remont dróg nie zaszkodziłby. Co chwilę uderzałem głową o szybkę..- mówił Harry
Nie wierzę, że oni przyjechali do Polski specjalnie dla mnie.. Przecież jeszcze wczoraj na nich nawrzeszczałam, że nie chce ich znać, że nie chce ich widzieć.. Byłam pewna, że oni to wezmą do siebie i posłuchają się mnie.
-A tak zmieniając temat.. Mogę wiedzieć po co tu jesteście..?
-Bo my ci chcieliśmy powiedzieć, jacy z nas kretyni, debile..- mówił Harry
-Harry do sedna..
-No więc my przyjechaliśmy prosić cię o przebaczenie.. Wiemy, że zachowaliśmy się nieodpowiednio.. Powinniśmy ci od razu wszystko powiedzieć, a nie trzymać to w tajemnicy.. Każdy z nas może ci to samo powiedzieć. Nawet nie wiesz jak my się teraz czujemy, że ciebie tak potraktowaliśmy..
-Dokładnie Lily.. Ty wszystkich ratujesz, a my zamiast uratować cię od tego kretyna to..-zaczął Liam ale nie dokończył, bo przerwał mu Niall
-Dążąc do całkowitego sedna, chcemy ci powiedzieć, że jesteś dla nas ważna, kimś więcej niż przyjaciółką.. Zawaliliśmy, wiemy, ale obiecujemy, że to się już nie powtórzy..
Na te wszystkie słowa łzy leciały mi po policzku. Przecież oni mogli to powiedzieć po moim powrocie do Londynu, a poświęcili się i przyjechali do Polski, specjalnie dla mnie..
-Wybaczam wam- powiedziałam z uśmiechem, a oni zrobili zdziwioną minę..
-Co.?!
-No wybaczam wam.. Myśleliście że co wam powiem.?
-Że nas nienawidzisz, że mamy sobie pójść i że nigdy nam tego nie wybaczysz.. Wiesz ile my argumentów przygotowaliśmy jakbyś nie chciała nam wybaczyć.!-powiedział Louis
-Ohh naprawdę.? To chętnie ich posłucham, skoro was tak wzięło na wyznania.
-Wiesz co.. może lepiej nie, ale super że nam wybaczyłaś.!- powiedział Louis i mnie przytulił a zaraz po nim reszta.
-Musicie mi coś obiecać..Będziecie mi wszystko mówić, nie zależnie od tego czy to dobra, czy to zła nowina okey.?
-Obiecujemy ci! Będziemy wszystko ci mówić.
-Teraz chodźcie do mnie, na pewno rodzina się ucieszy na was widok.
No i tak jak myślałam, mama i Ally na widok chłopaków ucieszyli się bardziej niż na mój widok.. 
-Mamo, ty chłopaków nie znasz, więc to jest Harry, Zayn, Liam, Louis i Niall
-Bardzo mi miło was w końcu poznać. Nawet nie wiecie ile o was słyszałam
-Mamy nadzieję, że same dobre rzeczy- powiedział Harry 
-Taaa Harry, same dobre rzeczy- powiedziałam ze śmiechem..
-To siadajcie ja zaraz przyniosę coś do jedzenia- powiedziała mama i skierowała się do kuchni
-Ja muszę do toalety..-powiedział Niall i pobiegł do niej
-Liam zapisz to w kalendarzu. Niall nic nie będzie jadł.!- zachichotałam
Po jakiś 5 min wrócił Niall, uśmiechnięty od ucha do ucha
-To co jemy? Głodny jestem- zapytał a wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem-O co wam chodzi..?
-Nie no o nic Niall.. -powiedział Harry
Myślałam, że wcześniej było wesoło, ale jak oni przyszli to zaczęło być wesoło. Mama z Ally płakały ze śmiechu. Koniec dnia uważam jak najbardziej udany. No i... umówiłam się z Niallem na jutro. Ale nie jakoś na długo, bo wyjeżdżają już jutro. Ale nie biorę tego jakoś na poważnie, po prostu wyjście z przyjacielem.

**KOLEJNY DZIEŃ
Obudziła mnie rozmowa Ally z Michaelem.
-Weź tą dupę- powiedziała Ally
-Gdzie mam ją wziąć, leże już na wylocie..
-Nie wiem, ale ciasno mi.!
-Uwierz mi też..
Nagle usłyszałam huk i wrzask Michaela
-Ally!!
-Od razu lepiej.
No tak mieszkając tu nie potrzebowałam jakoś wielkiego łóżka więc miałam jednoosobowe, a dla ich dwójki trochę małe, ale stwierdzili, że im to wystarczy.. Huk był spowodowany tym, że Ally zepchnęła Michaela z łóżka i ten wylądował na ziemi.. Ci to co chwilę mają jakieś jazdy..Razem z mamą mieliśmy niezły ubaw z nich. 
*Godzina później
-Miałam się spytać wczoraj, ale zapomniałam, czemu nie ma Angel i Niki.?
-Niki pojechała do siebie na święta, a Angel pomaga mama 
-A.. Szkoda że ich tu nie ma..
-Ale my jesteśmy i to jest ważne- powiedział z uśmiechem-To gdzie idziemy.?- zapytał Niall
-A gdzie chciałbyś iść.?
-No nie wiem.. Ty tu mieszkałaś więc prowadź.
-Na plaże.?
-Okey.
Idąc tak alejką Niall co chwilę potykał się o dziury w chodnikach. Było to śmieszne, bo za każdym razem co się potknął klną sobie pod nosem..
-Podnoś nogi to nie będziesz się potykać- powiedziałam ze śmiechem
-Bo wy tu macie cholerne chodniki.!
-Cholerne drogi, cholerne chodniki..A mamy coś co jest nie cholerne.?
-TAK.! Macie dobre jedzenie, no i piękne dziewczyny- mówiąc dziewczyny spojrzał na mnie
-Okey..Uważaj.!- krzyknęłam bo Niall szedł tyłem do i o mało co nie wpadł na małe dziecko.. Złapałam Nialla za kurtkę i  przyciągnęłam do siebie, żeby uniknąc tego wypadku.. Nasze twarze się zetknęły, a jego oczy patrzyły się w moje.. Staliśmy tak chyba przez dobre kilka sekund.. Babka mijając na uśmiechnęła się do nas, właściwie widziałam tylko kontem oka, bo większość czasu patrzyłam się w oczy Nialla.. Kiedy babka nas minęła odepchnęłam Niall od siebie 
-To mi się podobało- zażartował Niall
-Weź.!
-I właśnie tego zazdrościłem Krisowi..
-Czego.? Że zawsze jestem czujna..?
-Też, ale .. nie ważne. Tak mi się powiedziało..
-Wariat.!- powiedziałam i lekko go popchnęłam
-Słodki wariat-powiedział i pocałował mnie w policzek i zaczął biec przed siebie i krzyczał- goń mnie.!
-Głupek!- powiedziałam sobie pod nosem i pobiegłam za nim.
-Jezus Maria w całym swoim życiu nie przebiegłem co teraz- powiedział zadyszany kładąc się na piasku
-Co kondycja słaba co.?
-Żebyś wiedziała, ja nie spędzam 10godz tygodniowo tańcząc
-15godz kochany- powiedziałam i wytknęłam język
-Jeszcze lepiej. Wiesz co nie wygodnie mi- powiedział i usiadł..- mam pomysł- powiedział i położył się na mnie
-Ty chyba śmieszny jesteś.! Złaź ze mnie.!
-Nie.. Teraz mi wygodnie-powiedział i położył swoją głowę na mojej klatce piersiowej.
-Nie obraź się, ale nie ważysz mało..
-Wiem. Ale w życiu chodzi o wygodę.
-A przypadkiem nie chodzi o wygodę dwóch osób.? 
-Też
-To mi nie jest wygodnie/!
-Dobra zejdę po jednym warunkiem- podniósł głowę i znowu jego oczy patrzyły prosto w moje..
-Gadaj szybciej bo pomału oddychać nie mogę.!
-Masz powiedzieć; Niall jesteś moim księciem
-No chyba sobie teraz żartujesz, błagam cię..
-Mówisz albo inaczej zacznę cię łaskotać-powiedział i złapał mnie za brzuch
-Zapomnij.! Nie będę kłamać
-To masz za swoje.- powiedziała i zaczął mnie łaskotać..
-Niall... błagam cię... Przestań.!!!- krzyczałam ze śmiechem
-Mówisz.?
-Niall jesteś moim księciem.!
No i Niall zszedł ze mnie.. Od razu odetchnęłam z ulgą. W końcu on nie ważny mało, no ale też nie dużo.  Właściwie, zastanawia mnie jedno.. Czemu Niall tak się zachowuje. Przecież wcześniej był jakoś inny. Czyżby dlatego, że był Kris.?
-Dziękuje- powiedział
-Za co.?
-Że nam wybaczyłaś i dałaś się namówić na to, żeby się dzisiaj spotkać.
-To ja ci powinnam dziękować, bo dzięki tobie nie muszę myśleć o Krisie
-Chyba w końcu zachowujemy się jak przyjaciele.
-Chyba ta.
-Co zrobisz z łańcuszkiem od Krisa.? Bo widzę, że go ściągnęłaś..
Jezus.! Po cholerę zaczyna temat Krisa.. Nie chce o nim rozmawiać, myśleć.! No, ale jak wrócę do szkoły będę codziennie go oglądać, muszę nauczyć się żyć bez niego..Kiedy to powiedział odwróciłam głowę w drugą stronę i łza mi poleciała po policzku.. Dalej kocham Krisa.. Czy to dziwne..
-Nie wiem.. Oddam mu..
-Przepraszam.. nie powinienem mówić teraz o Krise, pewnie chcesz o nim zapomnieć..
-Spoko.. i tak o nim nie zapomnę bo chodzę z nim do szkoły.
-Lily mogę cię o coś prosić.?
-Jasne.
-Kiedy się pokłócimy lub coś chciałbym abyś nie oddawała mi bransoletki. Chcę abyś ją miała do końca życia. Właściwie zrobisz z nią co zechcesz...
-Niall błagam cię, jasne że nie oddam ci jej, sprzedam ją, wiesz ile na niej zarobię.? Bransoletka od Nialla Horana i jeszcze z napisem. Człowieku.!-zażartowałam
-Dobry pomysł, przynajmniej zarobisz sobie-powiedział ze śmiechem- Przykro mi, że to  wszystko się skończyło jak skończyło..
Po tych słowach nie wiem czemu, ale położyłam mu głowę na jego ramieniu.. On swoją przyłożył do mojej i złapał moją rękę i powiedział.
-Ale będzie dobrze zobaczysz.
Siedzieliśmy na plaży jeszcze przez jakąś godzinę, bo dłużej nie mogliśmy, bo oni mieli samolot po południu.. No w końcu każdy ma swoje obowiązki w domu.. Na szczęście już w poniedziałek będę w Londynie i wszystko wróci do normy, no może oprócz tego będę musiała patrzeć na Meg i Krisa.. To będzie najgorsze, ale wierzę, że jakoś to przetrwam. Przecież przechodziłam przez gorsze rzeczy..

**KILKA DNI PÓŹNIEJ, LONDYN, PONIEDZIAŁEK
Muszę to powiedzieć, ale święta zaliczam do udanych. Najlepsze święta jakie mogły być. Jedyny minus tego wyjazdu, że nikogo tam nie miałam, jeśli chodzi o znajomych. Wychodziłam na spacery, ale jeśli widziałam kogoś znajomego to mijał mnie nic nie mówiąc.. Może dlatego że nikt mnie nie pamięta.? Minęły 3 lata prawie od mojej wyprowadzki, mieli prawo zapomnieć. Chciałam się z Kingą spotkać, ale ta wyjechała na święta do babci, ale nie jestem zła, mogłam tego się spodziewać. Zawsze wyjeżdżała na wszystkie święta do babci. Ale nic, ważne że jestem już w Londynie i mam tu przyjaciół, przyjaciół wariatów, na których moge zawsze liczyć. Siedząc w pokoju i układając rzeczy w szafie zawołała mnie Ally. Szybkim krokiem zeszłam na dół.
-To dla ciebie.- powiedziała dając mi pudełeczko
-Co to jest.?
-Nie wiem, kurier to przyniósł..
Otworzyłam pudełeczko i okazało, że w nim jest bransoletka złota..
-Idę do restauracji, będę wieczorem- powiedziała Ally wychodząc 
-Jasne
Dobrze przyjrzałam się bransoletce i zobaczyłam, że wygrawerowany jest napis ,,NIGDY O TOBIE NIE ZAPOMNĘ''.. Najpierw kwiaty, teraz bransoletka, czyżbym miała cichego wielbiciela.? Nikt nie przychodzi mi do głowy kto to mógł być.. Na pewno żaden z chłopaków a ty bardziej nie Kris.. Zauważyłam, że od spodu pudełeczka był przyklejona kartka. Było na niej napisane..
,,Jeśli chcesz zobaczyć kim jestem bądź jutro w parku o 18, będę na ciebie czekał kochana. No  i wszystkiego najlepszego. Spóźniony, ale wyjechałaś i nie miałem kiedy ci dać, no ale lepiej późno niż wcale. ''
Nie wiem zbytnio co mam teraz zrobić.. Przecież jak nie pójdę to on może przyjść do mnie. Ale z drugiej strony, w parku jest dużo ludzi więc nic mi jak coś nie zrobi.. Na pewno nie powiem tego nikomu, że dostaje tajemnicze prezenty i że mam iść spotkać się z tym kimś..Chwila.. Może ktoś ode mnie z grupy.. Przecież wiedzą gdzie mieszkam, a nie raz były jakieś teksty rzucane w moim kierunku. Może sobie żarty ze mnie robią. Postanowione pójdę się spotkać, ale tylko, żeby zobaczyć kim jest mój tajemniczy kolega i oddać mu tą bransoletkę..

*WIECZÓR
Siedziałam sama w salonie i oglądałam Naznaczony. Nie wiem co mnie wzięło na horror, ale powiem, że chyba to był zły pomysł, bo co chwilę piszczałam ze strachu. Chyba będąc sama w domu nie powinnam oglądać horrorów.. Kiedy wciągnęłam się w film nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Podskoczyłam do sufitu prawie, pomału szłam do drzwi i powolutku otwierałam drzwi.. Okazało się, że za nimi są..
------------------------------------------
Kolejny rozdział już wt/śr .;) 

9 komentarzy:

  1. haha polskie drogi i polskie chodniki XD no, ale przecież chodniki nie są takie złe, przynajmniej u mnie jest dużo nowych i równych :)
    Niall jest taki słodki <3
    Tajemniczy wielbiciel ^^ zobaczymy co z tego wyjdzie :)
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a zapomniałam jeszcze powiedzieć, że zabiję cię że skończyłaś w takim momencie!

      Usuń
  2. czemu wy tak maltretujecie tego biednego Nialla! Najpierw u IamDorotka dorobiono mu 2 głowę teraz tutaj chłopak źle się czuł...A mówicie,że to ja z Zayna tego złego zrobiłam xd Jestem ciekawa jak w ogóle minie jej pierwszy dzień w szkole :D A to już niedługo! I kto okaże się cichym wielbicielem Lily (coś mi się zdaje,że to Niall). Dawaj nexta!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. hahhaa biedny Niall. :3 Ten to ma pecha..
    Jezu jak się śmiałam z tego dialogu Ally z Michaelem.- uwielbiam ich normalnie. <3
    No i Lily i Niall... <3<3 Kocham to normalnie.!!
    Właśnie się zastanawiałam co z kwiatami w końcu i bam i już się dzieję z tym.. Też myślę że to Niall.. ale drugą bransoletkę by jej dał.. No ale nic, zobaczymy czy dobrze myślę. :P
    Czemu skończyłaś w takim momencie.!! Grr.. Teraz będę myśleć ciągle kto to mógł być.! :* Prosimy już o następny. :) KAMILA

    OdpowiedzUsuń
  4. O mamo mamo mamo mamoooooo! Kto to ? Wrrrr aa ja cie nie moge! Super rozdziaaaal czekalam na momenty Nily i sie doczekalaaaaam :3 wgl swietne wspaniale no i no i nie moge sie doczekac nastepnego. Niall jest taaaaaki slodki i kochany ze ja nie moge *,* no i w koncu nie ma Krisa :D
    ~ Lula xx

    OdpowiedzUsuń
  5. aaaa. uwielbiam cię za to. <3 Jacyś oni są kochani. :)
    Ja już nie mówię o Niallu bo to ten to już wgl cud, miód .<3 On jest taki taki taki njdskc. Mam nadzieję, że pojadą na ten ślub jako para a nie jako przyjaciele .:*
    A Ally i Michael.. ci są po prostu boscy. Chciałabym mieć taką siostrę i szwagra .:D
    Ja chyba będę jedyna bo nikt mi do głowy nie przychodzi kto może być tym tajemniczym kolegą.. Bo Niall by jej nie dał drugiej bransoletki.. No, ale mam nadzieję że szybko napiszesz kto to.:D
    A za tą końcówkę to cię uduszę w szkole.!! Pisz szybko rozdział i dawaj..:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniec z Krisem! Koniec na zawsze! Hurra! No i dlaczego w takim momencie zawsze urywasz? Agrrrr. Ale świetne, jak chłopcy przyjechali, jak Lily poszla z Niallem i jak popatrzyli sobie w oczy <3. Kocham. <3

    OdpowiedzUsuń
  7. łaaaał, przeczytałam od początku i to jest naprawdę dobre :))) nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów i zapraszam do mnie! :) http://volleyball-love-story-zb9.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ηеllo everyboԁy, here every one is
    shагing thеse kindѕ οf experience, so іt's pleasant to read this blog, and I used to pay a visit this blog all the time.

    Here is my web site payday loans

    OdpowiedzUsuń