niedziela, 10 marca 2013

13 rozdział


Rozdział jest już gotowy.Mam nadzieję że wam się spodoba.Dziękuje za wszystkie komentarze.Bardzo mi miło.Kolejny rozdział powinien być w tygodniu,ale nie obiecuję. Przeczytasz-skomentuj. ;) A teraz miłego czytania xx
--------------------------------------------
Kiedy Justin rozmawiał z panią wzięłam do ręki telefon i zobaczyłam sms,,Jeśli nadał masz się tak bawić uczuciami innych to lepiej było by dla wszystkich gdybyś umarła''
Rozdział 13
Nie powiem,ale zrobiło mi się strasznie przykro.Wiedziałam,że mnie nienawidzi mnie dużo osób, ale takie komentarze mogliby zachować dla siebie.Od rana miałam już nienajlepszy humor. Najpierw wyzwiska na Twitterze teraz sms,ciekawe co jeszcze mnie spotka.Siedziałam i patrzyłam na ekran telefonu i myślałam kto byłby tak chamski,żeby napisać coś takiego.Nawet nie zauważyłam kiedy Meg podeszła do mnie i usiadła koło mnie.
-Jeśli mi powiesz,że wszystko jest dobrze to zapomnij,że ci uwierzę.-Powiedziała Meg. Ta dziewczyna zawsze wiedziała kiedy nie mam najlepszego humoru.
-Patrz-pokazałam jej telefon-przed chwilą dostałam.
Meg zrobiła zdziwioną minę.
-Może powinnaś iść do salonu i tam coś z tym zrobią,powiedzą do kogo numer należy.
-Nawet jeśli mi powiedzą to przecież nie znam fanek chłopaków.Każdy to mógł wysłać nawet..-zostało mi przerwane
-Dobra,zaczynajmy,bierzmy się do pracy.-powiedziała nauczycielka
-Pogadamy później,a teraz ogarnijmy się bo musimy zrobić dobre wrażenie na Justinie-powiedziała Meg i poklepała mnie po ramieniu.
Miałam nadzieję,że gdy zacznę tańczyć o problemie.Myliłam się.Nie mogłam skupić się na choreografii.Jak zwykle babka wrzuciła mnie i Angel na przód z Justinem.Stwierdziła,że stojąc z przodu lepiej reszta tańczy.Coś w tym było.Może i miała rację ale dzisiaj to była masakra.Wszyscy widzieli,że coś ze mną jest nie tak.Nigdy aż tak źle mi nie szło.Po 30 min nauczycielka powiedziała;
-10min przerwy.Odpocznijcie i ruszamy dalej.
Kiedy chciałam usiąść między Gregiem a Meg nauczycielka mnie zawołała.
-Lily mogę cię prosić na chwilkę?
-Tak
Wyszłam przed salę i oparłam się o ścianę.Wiedziałam,że będzie chciała poznać powów.
-Lily co się dzieje.Zazwyczaj ty prowadzisz grupą,a dzisiaj grupa tobą.Aż tak zestresowałaś się Justinem.?
-Nie,wszystko jest ok,po prostu mam dzisiaj słaby dzień,ale postaram się poprawić.Obiecuje.
-Wiesz,że mnie tym nie przekonałaś,ale skoro nie chcesz mówić nie będę naciskać.Tylko pamiętaj w tańcu możesz wyrazić swoje uczucia,przełóż to co czujesz w choreografie.
Lubiłam ją za to,że nie naciskała na nikogo.Wiedziała zawsze co powiedzieć.Po tych słowach sztucznie się uśmiechnęłam.Pani wróciła do sali,a ja usiadła na ziemi i zakryłam twarz rękami.Chciałam,aby ten dzień już się skończył.
-Wszystko w porządku?-zapytał Justin i kucnął koło mnie
-Tak,w najlepszym porządku,chodźmy.
Wstałam i chciałam iść do sali,ale Justin złapał mnie za rękę i zatrzymał.
-Zazwyczaj tancerz stojący z przodu naprowadza grupę,a jakoś dzisiaj ci nie idzie,więc musiało się coś stać.Więc albo mi powiesz,albo spytam się znajomych.
-A możesz się nie wtrącać w nie swoje sprawy.?-powiedziałam a z twarzy Justina znikł uśmiech
Weszłam do sali i wszyscy na mnie spojrzeli jakbym coś złego zrobiła.Wiedziałam,że nie powinnam go tak oschle potraktować.Chciał mi tylko pomóc.Wróciliśmy z powrotem do pracy,było nawet lepiej,starałam się zapomnieć o sms i o Twitterze.Z całym szczęściem tańczyłam z przodu z Angel i miałam na kogo patrzeć.Jak zwykle w choreografii wymyślonej przez naszą panią było coś co mi się nie podobało,ale nie chciałam nic mówić.Zawsze gdy proponowałam zmianę,nauczycielka się wkurzała i mówiła,że jak mi się coś nie podoba to mam własną choreografie wymyślić.Nie chciałam też mówić ze względu,że mieliśmy gościa i nie chciałam wyjść na zarozumiałą.Trzy godziny tańca w zupełności mi wystarczy.Po zajęciach kiedy wszyscy wyszli z sali ja specjalnie się ociągałam,żeby porozmawiać z Justinem.Kiedy wychodził podbiegłam do niego i powiedziałam.;
-Przepraszam cię za moje zachowanie.Masz rację nie jest ok.Dzisiaj po prostu mam słaby dzień,ale obiecuje,że jutro będzie lepiej.
-Przestań,nic się nie stało.Każdy ma swój lepszy i gorszy dzień.Mimo,że nie szło ci dziś najlepiej to i tak widać,że masz potencjał i się nie poddajesz.Walczysz do końca i to jest fajne.Zaimponowałaś mi.A teraz przepraszam,ale jestem umówiony z P.Dyrektor i trochę głupio się spóźnić.
Zaimponowałam mu.Zdziwiłam się jak to usłyszałam, nie mogłam uwierzyć w to co słyszę.Usłyszeć takie słowa od takie gwiazdy to było coś.Z tego wszystkiego zapomniałam,że mam sprawdzian z chemii i moim zwyczajem się spóźniłam.
**PO LEKCJACH
Nie wiem czemu,ale Meg szybko wybiegła z sali jakby się coś paliło.Ja za to spokojnie szłam przez korytarz szkolny.Patrzałam jak z na przeciwka idzie grupa Krisa. Chciałam,żeby był tu ze mną i mnie wspierał.Po prostu,żeby mnie przytulił,powiedział mi,że mnie kocha.Brakowało mi tego.Gdy wyszłam ze szkoły zauważyłam Nialla.Miałam się z nim nie spotykać,ale moja ciekawość była większa i podeszłam do niego.
-A ty tu co robisz.?Prosiłam cię,żebyśmy się nie spotykali.
-To już wolno pod szkołę przyjść.?Wpadłem po Justina,wiesz Biebera,pewnie wiesz że on tu tańczy nie.?No i wiesz..
-Tak tak wiem-kiedy mówiłam zauważyłam,że Meg stoi z jakąś dziewczyną.Kiedy się przypatrzyłam rozpoznałam ją.Była to dziewczyna z TESCO.Zdziwiłam się skąd Meg zna tą dziewczynę.Nawet nie zwróciłam uwagi,że Niall jak katarynka ciągle mi nadaje.Kiedy wpatrywałam się w dziewczynę,a Niall zauważył,że go nie słucham zaczął pstrykać mi palcami przed oczami.
-Lily czy ty mnie w ogóle słuchasz.?-zapytał
-Jasne,że tak-powiedziałam z uśmiechem. Tak naprawdę to w ogóle go nie słuchałam.
-To co mówiłem?-zapytał się uśmiechnął
-No ten no-powiedziałam i zaczęłam się śmiać
-Dzięki Lily,przyjacióka na medal,która ma mnie gdzieś i nawet mnie nie słucha-powiedział i zrobił minę smutnego psa.
-Nie gniewaj się-powiedziałam i go przytuliłam-Teraz cię przepraszam,ale jestem umówiona z Niki. Do zobaczenia nie długo.
Pożegnaliśmy się i poszłam w kierunku domu Niki.Teraz dopiero zdałam sobie sprawę,że Niall nic nie wie,że Justin tańczy ze mną.To się chłopak zdziwi.
**DOM NIKI
Kiedy weszłam do domu akurat Zayn z Perrie wychodzili na spacer z psem.Dziewczyna siedziała w salonie i oglądała TV.Widać było po niej,że dopiero co płakała.Nie dziwię się jej i tak podziwiam ją,że miała siłę iść do szkoły.Miała na tyle sił,żeby spojrzeć na Josha.Usiadła koło niej i ją mocno przytuliłam.Siedziałam z nią prawie do 18.Rozmawiałyśmy o wszystkim,nawet weszłyśmy na mój temat.Ona wiedziała co piszą do mnie.Stała w mojej obronie.Również nie rozumiała dlaczego oni mnie tak nienawidzą.Kiedy poprawiłam jej trochę humoru ruszyłam do domu.W drodze do domu zadzwoniła do Meg z pytaniem;
-Meg,mam pytanie.Kim była dziewczyna z którą rozmawiałaś po lekcji.?
-Roxy,kuzynka,mieszka kawałek ode mnie, a co.?
-Nie nic tak tylko pytam.Poszłabyś ze mną po szkolę do salonu T-Mobile.?
-Jasne,że tak.
Miałam podejrzenia już swoje,kto mógłby wysłać sms,ale nie chciałam pochopnie podejmować decyzji.Wróciłam do domu i wzięłam się za odrabianie lekcji.Potem zjadłam kolację i jak ruskim zwyczajem weszłam na Twittera.Mimo,żę kontakt z chłopakami był mały dalej pojawiały się wyzwiska.Zamknęłam laptopa i pomyślałam,,Czy ja na to zasługuję'' i łza mi poleciała po policzku.Na szczęście po chwili dostałam telefon od Krisa.
-Dobry wieczór kochanie,nawet nie wiesz jak tęsknie.Już nie długo wracam.
-No wiem,w czwartek..-powiedziałam
-Skąd wiesz.?
-Nie uwierzysz Angel mi powiedziała.Czemu ona jako pierwsza i tym wiedziała.?
-Miała to być niespodzianka.Meg też wiedziała..Następnym razem nic nikomu nie mówię.
Niespodzianka.?Ale po co Kris miałby mówić to Angel i Meg.Przecież dobrze wiedział,żę to są moje najlepsze przyjaciółki,wiadomo było,że mi powiedzą.
Rozmawiałam z nim bardzo długo.Aż sama się zdziwiłam.Wracał w czwartek czyli jeszcze 2 dni musiałam przeżyć.Potem jest mój.Planów jako takich na weekend nie ma więc będę miała okazję z nim spędzić cały dzień.Dzięki rozmowie z nim zasnęłam bardzo szybko.
**ŚRODA
Ten dzień już był lepszy.Rano udało mi się nie wejść na Twittera i żadnego sms nie dostałam.Ale dalej mnie ciekawiło kto wysłał sms.Wszystkie lekcję się śmiała.Sama się dziwiłam,że mam taki dobry humor.Byłam taka szczęśliwa i miałam tyle energii,że aż biagła na zajęcia.Kiedy wszyscy mnie zobaczyli w szatni uśmiechniętą od razu sami rozpromienieli.
-No w końcu nasza Lily wróciła.Choć pokażmy Justinowi jak się tańczy-powiedziała Meg i ruszyliśmy grupą do sali.
Tak jak myślałam,na zajęciach w końcu ja prowadziłam grupą,a nie grupa mną.Nawet nauczycielka się ucieszyła,że mam dobry humor.Zaczęliśmy się bardziej dogadywać.Współpraca szła nam co raz lepiej.Nawet Justin zaczął z nami wariować pod koniec zajęć.W czasie przerwy robiliśmy sobie masę zdjęć.Był tak fajnie,że aż nikomu nie chciało się iść do domu.Kiedy Justin wyszedł z sali usiedliśmy w kółku i zaczęliśmy plotkować.
-Kto twierdzi,że Justin dziwnie patrzy się na Lily ręka do góry.-powiedziała Meg a reszta podniosła ręce
-Pogięło was.!Mam chłopaka,nie obchodzi mnie Justin.-powiedziałam śmiejąc się
-Co tam Kris.Do ciebie zarywają same ciacha-powiedziała Angel
-Weźcie idźcie się leczyć-powiedziałam i walnęłam Angel w ramię.
Kiedy Justin wszedł do sali z uśmiechem na twarzy nam również pojawił się uśmiech.
-Skoro tak dobrze nam się pracuje i fajnie się spędza czas wpadłem pomysł,żeby zrobić małą imprezę w piątek.Tak ,żeby uczcić koniec naszej wspólnej pracy.Co wy na to.?
Wszyscy się zgodziliśmy.Impreza z Justinem to było coś.Cała szkoła nam zazdrościła tego,że mamy szanse tańczyć z nim.Zajęcia dzisiaj minęły strasznie szybko.Nie dziwię się,spędzać czas w takim towarzystwie to szybko leci.Kiedy chciałam iść do Meg,bo ta jak zwykle nie czeka na mnie za rękę złapał mnie Justin.
-Widać,że dzisiaj miałaś dobry dzień.Jednak twoja nauczycielka się do ciebie nie pomyliła.Umiesz tańczyć i to nieźle.Grupa na ciebie patrzy i od razu im lepiej idzie.-mówił
-To miłe z twojej strony.Jednak to ty dajesz nam dajesz tą energie.Tańczyć u boku takiej osoby jak ty to dla nas zaszczyt.
-Dzięki.Wiem może,że to głupie pytanie i nie wypada,ale miałabyś ochotę zjeść wspólny obiad.?Jeśli oczywiście nie miałabyś nic przeciwko.
Kurczę.Czemu akurat mnie to spotyka.Najpierw Harry,potem Niall a teraz on.Nie mogłam się z nim umówić.Brakowało mi jeszcze tego,żeby jego fani mnie znienawidzili.
-Przepraszam,ale niestety nie mogę.Mam chłopaka i pewnie byłby zazdrosny.Rozumiesz.I wiem,że nie odbyłoby się bez min.10 dziennikarzy u boku.-mówiłam z lekkim uśmiechem-Ale obiecuje wpaść na imprezę.
-Dziękuje,że mówisz wprost i widać,że dla ciebie nie jest Justin wielka gwiazdy tylko normalny chłopak.Twój chłopak to szczęściar.Wpadnij z nim na imprezę i do zobaczenia jutro-powiedział i mnie przytuliłam.
Twój chłopak to szczęściarz to samo powiedział Niall w wywiadzie.Było mi głupio,ale wiedziałam że musiałam odmówić.Dziwiło mnie jednak,że nie wspomniał nic o chłopakach.Cały internet huczał o tym,dziwne było by jakby nie wiedział.Po chwili przypomniałam sobie,że Meg czeka na mnie pod szkołą.Kiedy do niej podbiegłam od razu na mnie wyskoczyła z krzykiem.
-Ile można siedzieć w szatni.?!
Pociągnęłam ją w kierunku centrum i powiedziałam
-Miałaś rację,Justin chyba coś do mnie,bo zaprosił mnie na obiad,ale odmówiłam.Wystarczy mi przygód z gwiazdami.Jeszcze fanów jego miałabym na głowie-mówiłam śmiejąc się
-Zazdroszczę ci wiesz.Mnie jakoś żadna gwiazda nie chce,a ciebie wszystkie.Dobrze,że Zayn i Louis mają dziewczyny bo jeszcze oni by do ciebie-gdy to powiedziała walnęłam ją w ramie.
Kiedy tak szliśmy i żartowaliśmy sobie zauważyłam,że facet siedzący na ławce robi nam zdjęcia,Nie chciałam robić afery.Dopóki mnie nie wkurzy oleję go.Salon T-Mobile był dość niedaleko od szkoły na szczęście.Nigdy nie musiałam załatwiać takie sprawy i nie byłam pewna co mam mówić.
**SALON T-MOBILE
Meg poszła obok do butiku,jak zwykle,ważniejsze był zakupy niż ja.Co zrobić.W salonie facet był strasznie sympatyczny.Opowiedziałam mu dokładnie o co mi chodzi i pokazałam sms.Z początku nie chciał mi powiedzieć kim jest osoba,ale po kilku razy mówienia proszę uległ. Okazało się,że był to numer Roxy,kuzynki Meg.


11 komentarzy:

  1. "...Dobrze,że Zayn i Louis mają dziewczyny" A Liam to co? Masz do niego jakieś plany? Kurcze,pisz następny!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam się bez bicia,zapomniałam o nim.Planów jako takich do nich nie mam,ale zobaczymy.;)

      Usuń
    2. no wiesz co? o Liam'ie zapomnieć ?!

      Usuń
  2. jak zwykle genialny rozdział :)
    współczuję Lily. Mam nadzieje, że to się wreszcie skończy i ci wszyscy hejterzy sie od niej odczepią.
    no i oczywiście czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. uhuhhuhu cudowne *___* Nie mogłam oderwać oczu ;D
    zapraszam do mnie http://cierpienie-dla-szczescia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle rozdział genialny.Ciekawe co zrobi teraz Lily jak już wie kto napisał sms. I coś czuję że impreza u Justina będzie fajna.;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Łuu huu ! ale ona ma "branie", pozazdrościć, hehe ! :D ale z drugiej strony cholernie mi jej szkoda, współczuje jej tych okropnych i złośliwych komentarzy psychofanek. Ciekawi mnie czy Meg jest świadoma tego co robi jej kuzynka i czy "macza w tym palce", ehh .. zouza :P
    Czekam na następne rozdziały :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę Lily,że ma branie jak nie wiem co.Mam nadzieję,że w końcu fani zrozumieją,że ona z Krisem a nie z Harrym czy Niallem. Niech Lily powie Meg o Roxy,przecież tak nie może być.

    OdpowiedzUsuń
  7. Superasnie! W koncu się doczekalam nowego rozdzialu :* Ja dalej nie lubie Krisa - coz nie wiem dlaczego ale nie mogę się do niego przekonac hmmmm. W zasadzie nie wiem czym to jest spowodowane. No ale wracając do tematu, super boski rozdzial <3 i czekam na nn :D ~ Lula :*

    OdpowiedzUsuń
  8. ehhh niestety wiem cos o tym co lily teraz przezywa...
    a rozdział bardzo fajny (z wyjatkiem biebera ale ja wcale nie hejtuje (ja nigdy nie hejtuje tylko wyrazam opnie ;D),ale mam sposob. tak sobie mysle ze to jakis fajny chlopak w moim typie hehhehe. czekam na kolejny ;)
    No i dziękuje bardzo za tak pozytywne komentarze co do mojej twórczości. Ja to wgl. widze komentarz wiec orgazm a co dopiero taki komentarz ;)
    MiSia

    OdpowiedzUsuń
  9. zapraszam na nowy rozdział :)
    http://cierpienie-dla-szczescia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń