--------------------
Okazał się to być...
Rozdział 19
Okazał się to być Niall. Zdziwił mnie ten telefon, bo kto normalny wydzwania o 3 w nocy.. Nie mogłam nie odebrać, musiałam. Mogło się coś stać lub coś.
-Hallo-powiedziałam zaspanym głosem
-Hejj. Śpisz może.?-zapytał Niall
-Nie no co ty..- powiedziałam sarkastycznie
-O to dobrze. To otwórz drzwi.
-Ta... już lecę- powiedziałam i się rozłączyłam. Pierwsza myśl kawał, druga on serio stoi za drzwiami.. Ale trzymałam się tej pierwszej myśli więc odłożyłam telefon i odwróciłam się na drugi bok i poszłam spać dalej. Ale zanim zasnęłam znowu telefon zadzwonił. I znowu był to Niall.
-No czego ty chcesz człowieku.?-powiedziałam już ze złością.
-Otworzysz mi te drzwi.!
-Niall jeśli to są żarty to uwierz zabiję cię.!- powiedziałam i rozłączyłam się.
Na prawdę jeśli to żart to ten człowiek zginie.. Wstałam i poszłam otworzyć drzwi, ale jednak za drzwiami stało Niall. Z dnia na dzień oni mnie coraz bardziej przerażali..
-Mogę wiedzieć co ty tu robisz o 3 w nocy.?- zapytałam w progu.
-No mówiłaś że mogę zawsze wpadać więc jestem.- powiedział z wielkim za cieszem
-Właź.-powiedziałam i skierowaliśmy się na kanapę w salonie- mam nadzieję że to ważne, skoro obudziłeś mnie w środku w nocy- powiedziałam. Moje oczy same się zamykały ale starałam się nie zasnąć.
-No więc wiesz jak fajnie było na koncercie.! Tyle fanów, te krzyki i wgl-mówił zajarany
-Czekaj czy ty mi przyszedłeś powiedzieć jak fajnie było na koncercie- powiedziałam już ze złością.
-Nie, ale czekaj- powiedział i wstał- kumaj to, Harry chciał tak ja zrobić wyskok w powietrzu wiesz przed Angel i mu się nie udało i wylądował na podłodze, a taki był huk-mówił ze śmiechem i demonstrował, a na słowo huk sam go zrobił.
-Niall debilu.! Obudzi mi rodzinę!
-Przepraszam. No i wtedy cała arena zaczęła się z niego śmiać.!- mówił płacząc już ze śmiechu. Dobra śmieszyło by mnie to może gdyby nie była 3.! Ja jedynie myślałam teraz o śnie a nie o koncercie.
Nagle usłyszałam jak ktoś schodzi z góry. Aha będzie zryp.. Okazała się to być Ally i na widok Niall zrobiła wielkie oczy i poszła do kuchni. Nalała sobie szklankę wody i wyjęła coś z szafki i podeszła do nas. Właściwie to do Niall..
-Chyba Lily już nie ma normalnych przyjaciół- powiedziała siostra i dodała- Trzymaj. Wcześniejszy prezent na Wielkanoc- powiedziała wręczając mu jakieś tabletki.
-A co to jest.?- zapytał zdziwiony Niall
-Tabletki na sen. Wiesz skoro nachodzisz nas w środku w nocy to najwidoczniej spać nie możesz, a mi na przykład bardzo pomogły więc tobie też- powiedziała siostra klepnęła go w ramię i poszła na górę. Chyba lekko nie ogarniała i wcale się nie dziwie, bo kto normalny przychodzi w środku nocy.. Kiedy usłyszeliśmy że siostra jest już w pokoju parsknęliśmy śmiechem. To było akurat zabawne.
-Dobra Niall ale serio. Przyszedłeś mi tylko powiedzieć o koncercie.?
-No właściwie tak.- powiedział z uśmiechem- jestem jeszcze nabuzowany i spać nie mogę...
-Zabiję cię normalnie.! Ja tu myślę, że skoro przychodzisz o tej porze to ktoś umiera, miał wypadek czy coś a ty tak po prostu opowiedzieć mi o koncercie.?!- byłaś już wściekła- nie mogłeś przed szkołą do mnie wpaść.?
-No wtedy to ja już pewnie będę spał. No ale już powiedziałem to mogę iść do domu spać. Wezmę tabletkę i powinienem zasnąć.- powiedział i skierował się do drzwi- A jeszcze jedno..
-Nie Niall, nic więcej o koncercie. Chcę spać.!
-Ale ja chciałem wiedzieć jaka jest Angel..
-jest moją przyjaciółką, więc masz już odpowiedzieć. A co.?
-No bo wiesz Harry chyba na serio wziął ten związek a nie chcę żeby to było przelotne, więc wole wiedzieć jaka jest Angel. I Ostatnie pytanie. Jak z Krisem.?
-Normalnie.. Niall chciałbyś coś mi powiedzieć
- Nie no co ty. Przecież jakbym coś wiedział to bym ci powiedział... No to teraz dobranoc, śpij dobrze-powiedział i pocałował mnie w policzek i poszedł do domu.
Poszłam do siebie do pokoju i tylko się położyłam i momentalnie zasnęłam. Obudził mnie rano budzik. Byłam tak nie wyspana i ciągle miałam przed oczami leżącego Horana, który pokazywał Harrego upadek.. Zemsta bywa słodka. Zadzwoniłam teraz ja do Niall
-Niall otwórz drzwi .! Szybko.!- powiedziałam poważnym głosem.
-Lily nie nabiorę się , zapomnij.-powiedział zaspanym głosem
-Otwieraj bo ci paparazzi mnie zjedzą.!
-Już lecę- po tych słowach się rozłączyłam i wstałam z łóżka. Po chwili dostałam sms ,, JESTEŚMY KWITA I NIE ZNOSZĘ CIĘ XX'''. Zaśmiałam się pod nosem. Przecież to było do przewidzenia że mnie tam nie ma.. No ale to Horan tego nie ogarnie się. Codzienne rzeczy zrobione teraz tylko śniadanie i można było iść do szkoły. Na stole w kuchni leżała kartka ,,Następnym razem jak Niall wpadnie o tej porze to go zabiję, przez niego nie mogłam potem już spać.!'' Hahah nawet u Ally ma minusa. No ale i tak go kocham, tak po przyjacielsku.
*SZKOŁA
Okazało się że nie ma połowy klasy. A najwięcej z drugiej grupy. Ode mnie nie było tylko Meg i Rose. Niby wszyscy się rozchorowali. Bardziej zdziwiło mnie że Krisa nie ma.. Nawet nie napisał sms że go ma nie być. Trochę się ze smuciłam bo cały weekend się z nim nie widziałam bo ja i on zakuwaliśmy. No może ja nie, bo u mnie siedzieli Niall z Louisem całe południe..Po pierwszej lekcji od razu zadzwoniłam do Krisa. Nie odbierał.. To było dziwne, może coś się stało.?.. Na szczęście odebrał po 3 razem zaspanym głosem.
-Nic mi nie jest. Po prostu źle się czuje..Przepraszam nie mam siły rozmawiać.
-Aha.. rozumiem. Ale mogłeś się odezwać lub coś. Martwiłam się..
-Dobra Lily kończę.. Pa odezwę się później- powiedział i się rozłączył
Co to miało być wgl.! Jak on się zachował.. Przecież to było chamskie, ale dobra wybaczam jest chory.. Reszta lekcji minęła bez żadnych ciekawych wydarzeń. No może oprócz tego że Niki wróciła do Josha. Na ich widok tak się ucieszyłam że rzuciłam się im na szyję. Oni byli dla siebie stworzenia, ale jeśli Josh jeszcze coś zrobi to obiecuje, że nie wiem co mu zrobię. Niki była wspaniałą dziewczyną, zasługiwała na kogoś wyjątkowego a jak dla większości osób Josh był tym kimś. Nawet Zayn mu wybaczył. Może przyjaźń nie jest już jak kiedyś, ale lubią się dalej. Wszystko dobrze się skończyło.
**PO LEKCJACH
Zabrałam Niki i Angel do kawiarni na latte. Po udanej pracy klasowej z chemii mogłam sobie na to pozwolić, a przy okazji poplotkować z dziewczynami.
-No dziewczyny opowiadać jak tam, bo mnie na koncercie nie było a słyszałam że dużo się działo
-Ojj ile cię ominęło. Harry leżał na ziemi i chyba przez 5 min nie mógł wstać-mówiła Angel a ja jej przerwałam
-Nie chodzi mi o to.!- powiedziałam i szeroko się uśmiechnęłam
-Ja chyba wiem o co ci chodzi.. Po koncercie poszłam z Joshem się przejść do parku no i tak słowo po słowie oboje zdecydowaliśmy że powinniśmy dać sobie szanse. No i tak jakoś wyszło. Miałaś rację Lily, ufam mu i wierzę że nie popełni tego błedu.- mówiła Niki.
-Cieszę się Niki.! Nawet nie wiesz jak. Wy jesteście idealną parą. A ty Angel.? Nie chcesz nam czegoś powiedzieć?
- No więc ja poszłam z Harrym do restauracji no i też tak słowo po słowie i nadal jesteśmy przyjaciółmi- powiedziała a ja trochę zdziwiłam bo myślałam że coś więcej między nimi jest..- No ale powiedziałam że dajmy sobie trochę czasu bo go nie znam idealnie i tak wiecie, ale ... no wiecie lubię go- powiedziała zajarana Angel.
-Ale tak lubisz lubisz.?- spytała Niki
-Lubię lubię
-A ty jak tam .?- zapytała mnie Angel.
-Ale z kim.?
-No ja kto z kim. Z Krisem, przecież to oczywiste.. No chyba że jest ktoś jeszcze.?
-Aa z Krisem, no wiecie chyba nic nowego, wszystko po staremu..
-A z Niallem.?-zapytała Niki z lekkim uśmieszkiem
-Niall to mój przyjaciel i tylko tyle. Więc proszę już mam dość tych plotek że ja i on..
-Dobra dobra. Ale powiemy ci, że Niall bardzo cię lubi- dalej ciągnęła Niki
-Ale tak bardzo bardzo.?- zapytałam śmiejąc się
-Ja nie wiem.. - zaczęłyśmy się wszystkie śmiać po tych słowach Niki
Kochałam z nimi rozmawiać. Całkowicie zapomniałam o Krisie i może dobrze. Mógł przynajmniej po odpoczywać. Brakowało jeszcze Meg.. Ostatnio coś mało rozmawiałyśmy nawet nie wiem czemu. Może spowodowane jest to że spotyka się z Alexem,? Mniejsza jak wróci do szkoły postaram z nią pogadać.
Wieczór spędziłam nad książkami. Nad fizyką. Na szczęście jakoś ten przedmiot lepiej mi wchodzi w porównaniu do chemii. Dzień w pełni udany z wyjątkiem wieczoru.
**WTOREK
Od Krisa dalej nie było żadnej wiadomości. Postanowiłam rano ja napisać sms.. * Dzięki że zadzwoniłeś.. Będziesz dzisiaj w szkole.?* Nie wiem czemu ale nie liczyłam że odpisze a jednak po 10 min ale odpisał * Tak, będę. Przepraszam, spałem cały dzień* Niezłe wytłumaczenie.. Dostałam jeszcze jednego sms, byłam pewna że to Kris a jednak to był Niall i jednocześnie na widok NIALL od razu pojawił mi się uśmiech *chciałbym się z tobą po szkole spotkać,, masz może czas.?:D * Ze względu na Krisa odpisałabym nie, ale mam gdzieś, zlał mnie całkowicie wczoraj. Martwiłam się a on nic. Obiecał że napisze i dupa.. Odpisałam * okey, kończę o 15,30. Jak chcesz to wpadnij po szkolę* a nawet minuta nie minęła a on odpisał *<3 * . Dobrze że napisał do mnie, przynajmniej poprawił mi humor.
W szkole okazało się że klasa miała jednodniowego wirusa. Dzisiaj już wszyscy byli w szkole. Po chemii siedziałam pod klasą i czekałam na angielski kiedy podszedł do mnie Kris i pocałował mnie.
-Kochanie co jest.?-zapytał.
-Nie no nic. Ja się o ciebie martwię, a ty nawet się do mnie nie odzywasz ani nic..
-Przepraszam. Obiecuje że to ostatni raz było. Na prawdę się źle czułem.. Mam dla ciebie niespodziankę. W niedzielę mamy obiad rodzinny i moja mama z tatą i oczywiście moja siostrunia chcą żebyś wpadła. Co ty na to.?
-No nie wiem.. Nie znam twojej rodziny..
-No i poznasz. Nawet moja siostra przyjeżdża z Irlandii i chce cię poznać.
-Czyli nie mogę odmówić.
W końcu Kris był jak dawniej. Za to Meg cholernie się zmieniła.. Unikała mnie, właściwie nie tylko mnie, bo Angel też. A co jej się stało to nie wiem. Jak coś pytałam co tylko wszystko ok wszytsko ok.. Jasne... Przed zajęciami z tańca pociągnęłam ją na bok żeby z nią pogadać. Przecież nie może być tak że moja przyjaciółka mnie unika.
-Meg unikasz mnie co się stało.?
-No nic na prawdę. I nie unikam cię, wydaje ci się..
-Jasne i nawet nie chcesz ze mną i z Angel gadać
-Ojj panikujecie. Po prostu nie mam humoru wystarczy.?!- powiedziała chamsko
To było do niej nie podobne.. Ale skoro nie chce gadać nie będę naciskać. Może sama kiedyś podejdzie i powie o co chodzi. Wszystkie przerwy spędzałam z Krisem, to było dziwne. Bo jakoś był taki inny. Ale może mi się wydawało, w końcu nie widziałam go sporo czasu.. Kiedy dowiedział się o spotkaniu z Niallem nawet nie zareagował. No właściwie mogłam się domyślić, przecież to dwaj najlepsi kumple. Po piątku mogę to śmiało stwierdzić. W połowie ostatniej lekcji dostałam sms od Niall *Jak możesz wpadnij do parku tam gdzie kiedyś się spotkaliśmy, nie chcę żeby pod szkołą mnie fani złapali* Całkowicie zapomniałam że jest on gwiazdą. Traktowałam go jak zwykłego chłopaka. Pożegnałam się ze wszystkimi i ruszyłam w kierunku parku
**PARK
Niall jak zwykle był punktualny. Jak zwykle nie mógł rozstać się ze swoją gitarą. Siedział nad stawem i coś brzdąkał. Widać że całkowicie zapomniał o świecie rzeczywisty, pochłonęła go muzyka. Nie chciałam mu przeszkodzić w śpiewaniu więc po cichu skradłam się i usiadłam lekko za nim i słuchałam jak śpiewa. Nie znałam na pamięć wszystkich ich piosenek, ale po chwili zorientowałam się, że jest to Little things. Wyjęłam telefon i zaczęłam go ukradkiem nagrywać. Taka tam mała pamiątka. Kiedy skończył wziął telefon do ręki i zaczął pisać sms, za pewne do mnie. Dalej nagrywałam, chciałam zobaczyć jego minę jak usłyszy dzwonek telefonu tuż za nim. Sms doszedł od razu a Niall odwrócił się i zrobił zdziwioną minę i po chwili zaczęliśmy się śmiać. Wyłączyłam kamerkę i usiadłam bliżej niego.
-Długo tak siedzisz.?
-No tak od początku piosenki.
-Mogłaś nie wiem zacząć śpiewać czy coś
-Błagam cię , ja i śpiew.. Tańczyć potrafię ale śpiewać. Pewnie bym śpiewała tak jak ten dziadek powiedział-jak hiena..!-powiedziałam i wybuchnęliśmy oboje śmiechem.
-Lily bo ja ci chciałem coś powiedzieć..- nie dokończył bo przerwało mu...
-------------------------
CZYTASZ=KOMENTUJ