-----------------------------------------------------
Rozdział 39
Całą drogę jak jechałam do chłopaków zastanawiałam się co powiedzieć Niallowi. Na bank zdenerwuje się, że pomagam Krisowi. Nie chcę zbytnio tam iść, do Krisa grupy, ale skoro powiedziałam, że pomogę to nie mogę ich wystawić. Rozumiem ich doskonale, to ich ostatnie zaliczenie, więc chcą, żeby wyszło świetnie. Bardziej mnie dziwi to, że Kris na przykład nie poprosił Meg o pomoc. Też tańczy dobrze.. Może on ma coś do mnie.. NIE. Było, minęło i on to wie doskonale.
Kiedy tylko podjechałam pod studio zaatakowali mnie fani, paparazi.. całkowicie nie wiedziałam o co chodzi. Gdyby nie ochroniarze chłopaków, chyba bym nie wyszła z taksówki..
-Matko boska co tu się dzieje?!-zapytała pewnego pana
-Chłopaki nagrywają nowe piosenki, więc..
-A rozumiem.
-Farciara z ciebie, wiesz ile osób chciało by posłuchać nowych piosenek przed premierą..
Nie no super.. Kolejna będzie afera. Tym razem z tym, że Lily słucha nowych piosenek..bezsensu.
-LILY!-wrzasnął Niall, gdy tylko mnie zobaczył
-Mogliście ostrzec mnie, że będzie tu multum ludzi.
-Nie przesadzaj. Tęskniłem-powiedział i mnie przytulił
-ooo słodziaki! Ale dość tego, Lily nie przyszła dla ciebie Niall tylko pomóc więc puść ją-wtrącił się Zayn
-Nie no jak Perrie przychodzi to ty wolne bierzesz...
-Dosyć!-krzyknęłam-Dobra o co chodzi z tą piosenkę?
-Nie mamy pomysłu co dalej ma być w niej
-żartujecie sobie ze mnie? Czy ja wyglądam jakbym komponowała piosenki?
-Układasz choreografie, więc masz głowę pełną pomysłów.
-Taniec i piosenka. Różnica wielka kochani. Sorry ale nie pomogę wam..-po tych słowach chłopaków mina zrobiła się tak, jakbym zniszczyła coś co jest dla nich najważniejsze.. -Czekaj jednak mam pomysł jakiś-zaświeciła mi się żarówka w głowie
-Wiedziałem!-krzyknął Liam i mnie przytulił..
-EJ!-oburzył się Niall
-No blondasku przecież i tak cię kocham-powiedziałam i cmoknęłam go w usta-zazdrośniku ty mój. Dobra wracam za 5, dobra 10 min.
-Gdzie ty idziesz?!
-Zobaczysz. Niespodzianka. Potrzebuję tylko tego fajnego pana, który mnie uratował i przyprowadził tu.
Po chwili razem z ochroniarzem wyszliśmy przed studio. Do stada ludzi. Nie wiem czy to dobry pomysł, czy im pomoże, ale spróbować nie zaszkodzi. Gdy tylko fani mnie zobaczyli rozległ się mega krzyk, pisk. Nie mam w ogóle pojęcia jak mam coś powiedzieć, bo oni nawet nie chcą dać mi dojść do słowa..
-KOCHANI!!-krzyknęłam, ale z każdym moim słowem było coraz głośniej, albo mi się już wydawało.-PROSZĘ DAJCIE MI COŚ POWIEDZIEĆ!! Dziękuje..-uff posłuchała mnie większość ludzi-Powiem wam do rzeczy, chłopacy piszą piosenki i mają nagłą pustkę, nie słyszałam nowych piosenek, ale na pewno są ekstra. Możecie im pomóc...-i tu rozległ się krzyk.-DAJCIE MI DOKOŃCZYĆ! Więc chodzi mi o to, że postaram się chłopaków tu na moment wyciągnąć, a wy po prostu porozmawiacie z nimi, ale nie na temat piosenki, tylko o czymś fajnym. Może, gdy zobaczą jakich mają wspaniałych fanów przyjdzie im nowy pomysł na dokończenie piosenki. Dziękuję za uwagę!! I do zobaczenia!!
Nie było aż tak wcale ciężko. Myślałam, że jak wyjdę to oni mnie wybuczą, wyśmieją, a co najgorsze zaczną mnie wyzywać. Mega niespodzianka, że wysłuchali mnie do końca i pomysł ten im się spodobał. Szybko wróciliśmy z powrotem do studia, do chłopaków siedzący i męczących piosenkę.
-Już, wróciłam
-Masz dla nas tekst?-zapytał Louis
-Nie piszę słońce, ale chodźcie za mną.
-Co ty wymyśliłaś Lily..
-Zazwyczaj moje pomysły się sprawdzają, więc zaufajcie mi
Ja zostałam z tyłu, a chłopacy wyszli przed studio. Tam rozległ się krzyk, pisk, płacz, coś cudownego. Chłopacy się do mnie odwrócili i szeroko uśmiechnęli. Po chwili podeszli do fanów i zaczęli robić zdjęcia, rozmawiać, śmiać się. Nie rozumiem jak ktoś może mówić, że ja niszczę relację między nimi. Nie robię teraz tego, żeby przypodobać się fanom, robię to dla chłopaków. A czy im to pomoże to zobaczymy.
**
-Lily jesteś naszym mistrzem!-powiedział Harry
-Przestań, sami mogliście wpaść na pomysł, żeby iść do fanów.
-No, ale mieliśmy pustkę! Teraz to ja mam głowę pełną pomysłów!
-Cieszę się z wami, ale muszę niestety was opuścić.
-Nie chcesz usłyszeć do tej pory co napisaliśmy?
-Poczekam na premierę.
-Ale potrzebujemy zdania czy dobra jest..
-To ci powiem teraz, wspaniała jest. A teraz serio muszę iść, pouczę się trochę.
-To cię odprowadzę-powiedział Liam, wszyscy na niego spojrzeliśmy.. o co temu teraz chodzi.-no co?! Muszę z nią porozmawiać.
-Dobra idź... Lily widzimy się wieczorem-oburzył się znowu Niall..
-ohoho będzie lanie-zaśmiał się Harry
-Żebym ja ci zaraz nie strzeliła.
-Mrau!
-Weź, bo powiem Angel, że podrywasz Lily!-wtrącił się Zayn
-Idę!! PA!
-PA! Buziaki
-Dobra Liam o co chodzi?
-eh.. Widziałem dzisiaj Josha.. Chwalił się, że pomagasz im w choreografii.
-Mhm, i co? Wam też pomogłam.
-Myślisz, że to dobry pomysł? Wiesz praca znowu z Krisem
-Tylko jeden weekend..
-A mówiłaś Niallowi?
-Jeszcze nie, ale nie będzie miał nic przeciwko.. chyba. A poza tym.. o co ci chodzi?!
-Nic, nic.. Tylko dla mnie to nie jest najlepszy pomysł, ale dobra. Wiesz co robisz, w końcu jesteś Lily.
-Okej.. -powiedziałam nie pewnie. Ta rozmowa z Liamem była bezsensu. Co go kurcze obchodziło, komu pomagam.. Nie rozumiem.
Liam jeszcze chwilę postał przed wejściem, pomachał fanom i poszedł z powrotem do studia. Okej, chłopacy zaliczenie, teraz zostaje tylko pomoc Krisowi i jego grupie. Dlatego nie pojechałam prosto do domu, tylko do Ally do restauracji, aby sobie trochę potańczyć. Długo nie potańczyłam bo do piwnicy wparowała Niki..
-Lily!!
-Też masz problem?
-NIE!
-Nie krzycz.. o co chodzi?
-Ty, Krisa wspólny taniec?!
-CO!?
-Znaczy, jak mogłaś się zgodzić na pomoc! Przecież oni są jedną z lepszych grup w szkole!
-Ale najwidoczniej potrzebują mojej pomocy.
-Ta.. Josh powiedział, że radzą sobie świetnie. Nie wie co on knuje.. a poza tym, Meg, świetnie tańczy więc po cholerę ty tam?
-To już wiem o co chodziło Liamowi.. Słuchaj, nie wiem o chodzi, co knuje Kris, okaże się w piątek.
-Zadzwoń do niego i powiedz, że nie przyjdziesz!
-Obiecałam.
-Gówno. Będą z tego problemy.. Zobaczysz, przypomnisz sobie moje słowa
-Nie siej paniki.. Doskonale wie, że między nami nic nie będzie, nie kocham go, więc.. Poza tym jest z Meg. I co?
-Dziewczyno, otwórz oczy. Całą imprezę u Meg gapił się na ciebie.
-Skąd wiesz, jak ciebie tam nie było?
-Angel mi powiedziała..
-No proszę, tak się plotkuję o mnie, ale nikt nie przyjdzie do mnie i mi nic nie powie, bo po co! Wiesz co Niki, odpuść okej. Możesz już iść, jestem zajęta.
-Widać, że chyba Niall otworzy ci oczy. Cześć.
-Nie waż się nic mu mówić!!-krzyknęłam kiedy już wychodziła..
O co chodzi.. Przecież to nie możliwe, że Kris mnie tak okłamał. Prawda, są jedną z lepszych grup, ale każdy może mieć brak pomysłów. Ale jeśli Josh mówi prawdę, to co on knuję.. Co za kretyn! Nic, pójdę, pokażę swój pomysł i najwyżej jak wyjdzie coś co nie powinno zajść wyjdę z sali. Teraz moją dużym marzeniem jest, żeby tego wszystkiego Niall się nie dowiedział, bo będzie źle, bardzo źle.
Wieczorem pod restauracją czekał na mnie mój chłopak.. Skąd on wiedział, że tu jestem to nie wiem..
-Skąd wiedziałeś, że tu jestem?
-Niki mi powiedziała-powiedział z uśmiechem i ruszył w kierunku domu.. Kurczę, głupia Niki..
-Rozmawiałeś z nią?
-No, wpadła do nas do studia. Przeczytała tekst i poszłam.
-Mhm..
-Nie chciałabyś mi o czymś powiedzieć?-zapytał. Spojrzałam na niego, był poważny, zero uśmieszku..
-Pomagam Krisowi i Joshowi i jego grupie ułożyć choreografie?
-CO?!-wrzasnął i gwałtowanie zatrzymał samochód
-To ty nic nie wiesz?!
-A skąd ja mam wiedzieć?!
-No Niki ci nie mówiła?
-NIE, mówiła tylko, że jesteś tu..
-a.
-Więc znowu Kris?!
-Nie denerwuj się, to tylko weekend, pomogę ułożyć im choreografię i już.
-I już! Ciekawa co to za choreografia..
-Ja ją wymyślam.. więc możesz być pewien, że będzie dobra. I wiesz co.. odpuść okej..
-Dobra, ale będzie tam Josh?
-No..
-To pogadam z nim.
-Wiesz co, może ja z nim pogadam. I tak muszę z nim omówić sprawę choreografii i takie tam, rozumiesz?
-Niech będzie. A chciałem cię zabrać na weekend na domki, ale jesteś zajęta..
-Przepraszam.
-Nie no nic. Normalnie, że moja dziewczyna wokół wszystkim pomaga i nie ma czasu dla mnie..
-Ej! Pomogłam wam dzisiaj.
-Racja, ale dla mnie samego nie masz czasu.
-A teraz co?
-Musisz mieć ostatnie zdanie?!
-Tak
-Kocham Cię.
-Prowadź lepiej, jestem zmęczona, a jeszcze muszę się pouczyć.
-No tak kujonie. AŁ
-Następnym razem dostaniesz mocniej. Jak piosenka lepiej mów.
-Rewelacja. Twój pomysł znowu wypalił, nie wiem jak to robisz.
-Ma się te szczęście. Wydawało mi się jakby Liam był jakiś dziwny... no, ale może mi się wydawało-po tych słowach Niall już nic nie mówił. Nic na temat Liama. Jakby był na niego wściekły. Czyżby był zazdrosny.
*
-Pojadę do domu już.-powiedział kiedy tylko stanęliśmy pod domem..
-A nie wejdziesz. Żartowałam z tą nauką..
-Dzisiaj mieliśmy ciężki dzień, zmęczony jestem
-Okey.. jeśli chcesz mi coś powiedzieć to mów.
-Kocham cię, a i muszę ci dać bilety na koncert nas w piątek, wpadniesz prawda?
-No jasne.. Serio nie chcesz mi nic powiedzieć? Nie mów, że jesteś zazdrosny i o Liama..
-Nie no co ty.. Cześć. Do jutra
-No pa
To było dziwne. Niall jeszcze nigdy się tak nie zachowywał. No może tylko wtedy, gdy dowiedział się, że ja i Kris jesteśmy parą.. No ale teraz o co mu chodzi. Trudno, chciałam, żeby poszedł do mnie, ale on.. to nie. Weszłam do domu, a tam cisza. Nikogo nie było, co było dziwne bo było po 21,a o tej porze wszyscy zazwyczaj byli.. Poszłam do siebie do pokoju i weszłam na Twittera, a tam mega niespodzianka.. No prawie.. Dużo tweetów typu
,,Lily dziękujemy ci za dzisiaj! Jesteś wspaniała. xx''
,,Nie wiedziałam, że jesteś taka kochana, niepotrzebnie źle cię oceniałam. Cieszę się, że ty i Niall jesteście razem <3''
,,Ludzie!! Lily dzisiaj wyciągnęła chłopaków na zewnątrz i robili z nami zdjęcia!! Czy ona nie jest kochana?!''
Również były też te negatywne komentarze, ale bardziej cieszyłam się tym, że dzisiaj było więcej tych miłych. Odpisałam kilku ludziom i zasnęłam w końcu z uśmiechem na twarzy.
*
Nowy dzień. Ciekawe co dzisiaj się wydarzy. Wczoraj gdyby nie humorek Nialla i głupia wiadomość od Niki, mogłabym uznać, że wczorajszy dzień jest jednym z najlepszych dni od kiedy jestem z Niallem.
Idąc do szkoły uśmiech nie schodził mi z twarzy. Do momentu kiedy doszłam do szkoły.. Tam naskoczyła na mnie Meg z bulwersem..
-Lily, możesz mi wyjaśnić, do cholery jasnej co ty wyprawiasz?!
---------------------------------------
Trochę się dzieję. Małe kłótnie, afery, będzie trochę tego :P Następny postaram się jak najszybciej dodać : )
Kiedy tylko podjechałam pod studio zaatakowali mnie fani, paparazi.. całkowicie nie wiedziałam o co chodzi. Gdyby nie ochroniarze chłopaków, chyba bym nie wyszła z taksówki..
-Matko boska co tu się dzieje?!-zapytała pewnego pana
-Chłopaki nagrywają nowe piosenki, więc..
-A rozumiem.
-Farciara z ciebie, wiesz ile osób chciało by posłuchać nowych piosenek przed premierą..
Nie no super.. Kolejna będzie afera. Tym razem z tym, że Lily słucha nowych piosenek..bezsensu.
-LILY!-wrzasnął Niall, gdy tylko mnie zobaczył
-Mogliście ostrzec mnie, że będzie tu multum ludzi.
-Nie przesadzaj. Tęskniłem-powiedział i mnie przytulił
-ooo słodziaki! Ale dość tego, Lily nie przyszła dla ciebie Niall tylko pomóc więc puść ją-wtrącił się Zayn
-Nie no jak Perrie przychodzi to ty wolne bierzesz...
-Dosyć!-krzyknęłam-Dobra o co chodzi z tą piosenkę?
-Nie mamy pomysłu co dalej ma być w niej
-żartujecie sobie ze mnie? Czy ja wyglądam jakbym komponowała piosenki?
-Układasz choreografie, więc masz głowę pełną pomysłów.
-Taniec i piosenka. Różnica wielka kochani. Sorry ale nie pomogę wam..-po tych słowach chłopaków mina zrobiła się tak, jakbym zniszczyła coś co jest dla nich najważniejsze.. -Czekaj jednak mam pomysł jakiś-zaświeciła mi się żarówka w głowie
-Wiedziałem!-krzyknął Liam i mnie przytulił..
-EJ!-oburzył się Niall
-No blondasku przecież i tak cię kocham-powiedziałam i cmoknęłam go w usta-zazdrośniku ty mój. Dobra wracam za 5, dobra 10 min.
-Gdzie ty idziesz?!
-Zobaczysz. Niespodzianka. Potrzebuję tylko tego fajnego pana, który mnie uratował i przyprowadził tu.
Po chwili razem z ochroniarzem wyszliśmy przed studio. Do stada ludzi. Nie wiem czy to dobry pomysł, czy im pomoże, ale spróbować nie zaszkodzi. Gdy tylko fani mnie zobaczyli rozległ się mega krzyk, pisk. Nie mam w ogóle pojęcia jak mam coś powiedzieć, bo oni nawet nie chcą dać mi dojść do słowa..
-KOCHANI!!-krzyknęłam, ale z każdym moim słowem było coraz głośniej, albo mi się już wydawało.-PROSZĘ DAJCIE MI COŚ POWIEDZIEĆ!! Dziękuje..-uff posłuchała mnie większość ludzi-Powiem wam do rzeczy, chłopacy piszą piosenki i mają nagłą pustkę, nie słyszałam nowych piosenek, ale na pewno są ekstra. Możecie im pomóc...-i tu rozległ się krzyk.-DAJCIE MI DOKOŃCZYĆ! Więc chodzi mi o to, że postaram się chłopaków tu na moment wyciągnąć, a wy po prostu porozmawiacie z nimi, ale nie na temat piosenki, tylko o czymś fajnym. Może, gdy zobaczą jakich mają wspaniałych fanów przyjdzie im nowy pomysł na dokończenie piosenki. Dziękuję za uwagę!! I do zobaczenia!!
Nie było aż tak wcale ciężko. Myślałam, że jak wyjdę to oni mnie wybuczą, wyśmieją, a co najgorsze zaczną mnie wyzywać. Mega niespodzianka, że wysłuchali mnie do końca i pomysł ten im się spodobał. Szybko wróciliśmy z powrotem do studia, do chłopaków siedzący i męczących piosenkę.
-Już, wróciłam
-Masz dla nas tekst?-zapytał Louis
-Nie piszę słońce, ale chodźcie za mną.
-Co ty wymyśliłaś Lily..
-Zazwyczaj moje pomysły się sprawdzają, więc zaufajcie mi
Ja zostałam z tyłu, a chłopacy wyszli przed studio. Tam rozległ się krzyk, pisk, płacz, coś cudownego. Chłopacy się do mnie odwrócili i szeroko uśmiechnęli. Po chwili podeszli do fanów i zaczęli robić zdjęcia, rozmawiać, śmiać się. Nie rozumiem jak ktoś może mówić, że ja niszczę relację między nimi. Nie robię teraz tego, żeby przypodobać się fanom, robię to dla chłopaków. A czy im to pomoże to zobaczymy.
**
-Lily jesteś naszym mistrzem!-powiedział Harry
-Przestań, sami mogliście wpaść na pomysł, żeby iść do fanów.
-No, ale mieliśmy pustkę! Teraz to ja mam głowę pełną pomysłów!
-Cieszę się z wami, ale muszę niestety was opuścić.
-Nie chcesz usłyszeć do tej pory co napisaliśmy?
-Poczekam na premierę.
-Ale potrzebujemy zdania czy dobra jest..
-To ci powiem teraz, wspaniała jest. A teraz serio muszę iść, pouczę się trochę.
-To cię odprowadzę-powiedział Liam, wszyscy na niego spojrzeliśmy.. o co temu teraz chodzi.-no co?! Muszę z nią porozmawiać.
-Dobra idź... Lily widzimy się wieczorem-oburzył się znowu Niall..
-ohoho będzie lanie-zaśmiał się Harry
-Żebym ja ci zaraz nie strzeliła.
-Mrau!
-Weź, bo powiem Angel, że podrywasz Lily!-wtrącił się Zayn
-Idę!! PA!
-PA! Buziaki
-Dobra Liam o co chodzi?
-eh.. Widziałem dzisiaj Josha.. Chwalił się, że pomagasz im w choreografii.
-Mhm, i co? Wam też pomogłam.
-Myślisz, że to dobry pomysł? Wiesz praca znowu z Krisem
-Tylko jeden weekend..
-A mówiłaś Niallowi?
-Jeszcze nie, ale nie będzie miał nic przeciwko.. chyba. A poza tym.. o co ci chodzi?!
-Nic, nic.. Tylko dla mnie to nie jest najlepszy pomysł, ale dobra. Wiesz co robisz, w końcu jesteś Lily.
-Okej.. -powiedziałam nie pewnie. Ta rozmowa z Liamem była bezsensu. Co go kurcze obchodziło, komu pomagam.. Nie rozumiem.
Liam jeszcze chwilę postał przed wejściem, pomachał fanom i poszedł z powrotem do studia. Okej, chłopacy zaliczenie, teraz zostaje tylko pomoc Krisowi i jego grupie. Dlatego nie pojechałam prosto do domu, tylko do Ally do restauracji, aby sobie trochę potańczyć. Długo nie potańczyłam bo do piwnicy wparowała Niki..
-Lily!!
-Też masz problem?
-NIE!
-Nie krzycz.. o co chodzi?
-Ty, Krisa wspólny taniec?!
-CO!?
-Znaczy, jak mogłaś się zgodzić na pomoc! Przecież oni są jedną z lepszych grup w szkole!
-Ale najwidoczniej potrzebują mojej pomocy.
-Ta.. Josh powiedział, że radzą sobie świetnie. Nie wie co on knuje.. a poza tym, Meg, świetnie tańczy więc po cholerę ty tam?
-To już wiem o co chodziło Liamowi.. Słuchaj, nie wiem o chodzi, co knuje Kris, okaże się w piątek.
-Zadzwoń do niego i powiedz, że nie przyjdziesz!
-Obiecałam.
-Gówno. Będą z tego problemy.. Zobaczysz, przypomnisz sobie moje słowa
-Nie siej paniki.. Doskonale wie, że między nami nic nie będzie, nie kocham go, więc.. Poza tym jest z Meg. I co?
-Dziewczyno, otwórz oczy. Całą imprezę u Meg gapił się na ciebie.
-Skąd wiesz, jak ciebie tam nie było?
-Angel mi powiedziała..
-No proszę, tak się plotkuję o mnie, ale nikt nie przyjdzie do mnie i mi nic nie powie, bo po co! Wiesz co Niki, odpuść okej. Możesz już iść, jestem zajęta.
-Widać, że chyba Niall otworzy ci oczy. Cześć.
-Nie waż się nic mu mówić!!-krzyknęłam kiedy już wychodziła..
O co chodzi.. Przecież to nie możliwe, że Kris mnie tak okłamał. Prawda, są jedną z lepszych grup, ale każdy może mieć brak pomysłów. Ale jeśli Josh mówi prawdę, to co on knuję.. Co za kretyn! Nic, pójdę, pokażę swój pomysł i najwyżej jak wyjdzie coś co nie powinno zajść wyjdę z sali. Teraz moją dużym marzeniem jest, żeby tego wszystkiego Niall się nie dowiedział, bo będzie źle, bardzo źle.
Wieczorem pod restauracją czekał na mnie mój chłopak.. Skąd on wiedział, że tu jestem to nie wiem..
-Skąd wiedziałeś, że tu jestem?
-Niki mi powiedziała-powiedział z uśmiechem i ruszył w kierunku domu.. Kurczę, głupia Niki..
-Rozmawiałeś z nią?
-No, wpadła do nas do studia. Przeczytała tekst i poszłam.
-Mhm..
-Nie chciałabyś mi o czymś powiedzieć?-zapytał. Spojrzałam na niego, był poważny, zero uśmieszku..
-Pomagam Krisowi i Joshowi i jego grupie ułożyć choreografie?
-CO?!-wrzasnął i gwałtowanie zatrzymał samochód
-To ty nic nie wiesz?!
-A skąd ja mam wiedzieć?!
-No Niki ci nie mówiła?
-NIE, mówiła tylko, że jesteś tu..
-a.
-Więc znowu Kris?!
-Nie denerwuj się, to tylko weekend, pomogę ułożyć im choreografię i już.
-I już! Ciekawa co to za choreografia..
-Ja ją wymyślam.. więc możesz być pewien, że będzie dobra. I wiesz co.. odpuść okej..
-Dobra, ale będzie tam Josh?
-No..
-To pogadam z nim.
-Wiesz co, może ja z nim pogadam. I tak muszę z nim omówić sprawę choreografii i takie tam, rozumiesz?
-Niech będzie. A chciałem cię zabrać na weekend na domki, ale jesteś zajęta..
-Przepraszam.
-Nie no nic. Normalnie, że moja dziewczyna wokół wszystkim pomaga i nie ma czasu dla mnie..
-Ej! Pomogłam wam dzisiaj.
-Racja, ale dla mnie samego nie masz czasu.
-A teraz co?
-Musisz mieć ostatnie zdanie?!
-Tak
-Kocham Cię.
-Prowadź lepiej, jestem zmęczona, a jeszcze muszę się pouczyć.
-No tak kujonie. AŁ
-Następnym razem dostaniesz mocniej. Jak piosenka lepiej mów.
-Rewelacja. Twój pomysł znowu wypalił, nie wiem jak to robisz.
-Ma się te szczęście. Wydawało mi się jakby Liam był jakiś dziwny... no, ale może mi się wydawało-po tych słowach Niall już nic nie mówił. Nic na temat Liama. Jakby był na niego wściekły. Czyżby był zazdrosny.
*
-Pojadę do domu już.-powiedział kiedy tylko stanęliśmy pod domem..
-A nie wejdziesz. Żartowałam z tą nauką..
-Dzisiaj mieliśmy ciężki dzień, zmęczony jestem
-Okey.. jeśli chcesz mi coś powiedzieć to mów.
-Kocham cię, a i muszę ci dać bilety na koncert nas w piątek, wpadniesz prawda?
-No jasne.. Serio nie chcesz mi nic powiedzieć? Nie mów, że jesteś zazdrosny i o Liama..
-Nie no co ty.. Cześć. Do jutra
-No pa
To było dziwne. Niall jeszcze nigdy się tak nie zachowywał. No może tylko wtedy, gdy dowiedział się, że ja i Kris jesteśmy parą.. No ale teraz o co mu chodzi. Trudno, chciałam, żeby poszedł do mnie, ale on.. to nie. Weszłam do domu, a tam cisza. Nikogo nie było, co było dziwne bo było po 21,a o tej porze wszyscy zazwyczaj byli.. Poszłam do siebie do pokoju i weszłam na Twittera, a tam mega niespodzianka.. No prawie.. Dużo tweetów typu
,,Lily dziękujemy ci za dzisiaj! Jesteś wspaniała. xx''
,,Nie wiedziałam, że jesteś taka kochana, niepotrzebnie źle cię oceniałam. Cieszę się, że ty i Niall jesteście razem <3''
,,Ludzie!! Lily dzisiaj wyciągnęła chłopaków na zewnątrz i robili z nami zdjęcia!! Czy ona nie jest kochana?!''
Również były też te negatywne komentarze, ale bardziej cieszyłam się tym, że dzisiaj było więcej tych miłych. Odpisałam kilku ludziom i zasnęłam w końcu z uśmiechem na twarzy.
*
Nowy dzień. Ciekawe co dzisiaj się wydarzy. Wczoraj gdyby nie humorek Nialla i głupia wiadomość od Niki, mogłabym uznać, że wczorajszy dzień jest jednym z najlepszych dni od kiedy jestem z Niallem.
Idąc do szkoły uśmiech nie schodził mi z twarzy. Do momentu kiedy doszłam do szkoły.. Tam naskoczyła na mnie Meg z bulwersem..
-Lily, możesz mi wyjaśnić, do cholery jasnej co ty wyprawiasz?!
---------------------------------------
Trochę się dzieję. Małe kłótnie, afery, będzie trochę tego :P Następny postaram się jak najszybciej dodać : )